Zakręcona jestem jak chińska litera, zapomniałam o jednej klientce, wczoraj o akupunkturze i teraz za karę jedna pani o mnie zapomniała i ...nie przyszła heh. Pokarało mnie, żebym na przyszłość nie zapominała:)
Prywatnie trochę spokojniej już u córy na szczęście.
Dietowo jestem już naprawdę grzeczna po koszmarnym weekendzie, tzn był fajny, ale bez ograniczeń oddawałam się rozkoszom podniebienia, a co przynosi rozkosz mojemu podniebieniu? oczywiście słodkie A więc wróciłam do jaj, serka, ryb i sałat...rozkosz?
Miłego wtorku:)
skorpio77
29 sierpnia 2012, 22:55Jak się jest zakręconym to życie jest ciekawsze. Nigdy niewiadomo, co się wydarzy;-)
Olcia1975
28 sierpnia 2012, 22:39Mam ten sam problem ... zakręcona jak świński ogonek a do tego kocham słodkości :)
Klementynaaa
28 sierpnia 2012, 21:48Kochana zainwestuj w kalendarz ;-)
czeresniaaa99
28 sierpnia 2012, 19:27no to teraz ratuja cie serki na słodko:)