... do wakacji... jestem padnięta... jak dobrze, że w tym roku nie mam wychowawstwa :) i od przyszłego tygodnia nie mam już zastępstw :) powinno być dużo lżej :) wyjaśniliśmy sobie z Tomkiem parę spraw i znów jest milusio :) dzięki za słowa pocieszenia, Dziewczynki :) faktycznie trzeba mówić facetowi, czego się od niego oczekuje, bo jeżeli ma się czegoś domyślać sam, to nieraz dochodzi do dziwnych wniosków ;) Danielek chodzi trzymany pod paszki... a nawet za rączki :) teraz to trzeba mieć oczy dookoła głowy... pilnuje się go non stop, a i tak buźka skaleczona :/
... moja waga: 63,4 kg...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
hemi7
22 maja 2009, 15:18Bądź uważna ale nie chowaj Danielka pod kloszem...jeszcze nie raz się zrani:) inaczej nie nauczy się ostrożności. Chciałabym żeby mój Szymek już załapał o co chodzi...ale nie!- to jest taki łobuziak jakich mało. Nie jestem w stanie policzyć ile już miał siniaków, guzów ile razy krew się lała z warg :)) Niestety czasem do tej małej główki przychodzą takie pomysły, że mamusi serce staje... Pozdrawiam:)
AlbankaCCL
21 maja 2009, 17:06To super że jest już milusi z Tomkiem nie ma to jak porozmawianie o tym co nas boli wiedziałam że się ładnie pogodzicie ;-* a Danielek naprawdę rośnie jak na drożdzach wspaniale pozdrawiam i życzę milusiego weekendu ;-*
moniaf15
21 maja 2009, 16:38no on teraz zeby sie nauczyc co mozna a co nie bedzie zaliczal caly czas jakies siniaki i skaleczenia :O) no ale to facet, jakby co to blizna doda mu meskosci hihi :O) ciesze sie, ze sobie wyjasniliscie z tomkiem co trzeba :O) a to prawda, ze facetom wszystko trzeba czarno na bialym, bo inaczej to lipa :O) no ale czlowiek sie uczy cale zycie :O) no a jesli sie kochacie to na pewno potraficie sobie poradzic z jakimis nieporozumieniami :O) buziaczki
dotinka1982
21 maja 2009, 09:43Ach...wiem o teraz przechodzisz z Danielkiem. Weronka śmiga mi po całym domku wzdłuż ścian i mebli i ściaga co tylko można: przed chwilką szklankę z sokiem ze stołu sięgnęła...robi sobie pisakownice z donicy z palmą, wyrzuca wszystko z szuflad...a ja nic tylko ganiam za nią. Też już ładnie od kilku dni chodzi trzymana za rączki i cały czas się śmieje ;-) No a do tego mam teraz razem tójkę maluchów domku...ale daję sobie radę bez problemu- spodziewałam się sajgonu, a tu miłe zaskoczenie ;-) Zaraz sobie poćwiczę, a dziewczynki będą się ze mną gimnastykować;-) Pozdrowionka!!!
WooHoo
21 maja 2009, 08:58ten Twoj maluch ma male diabelki w oczkach... Co do Tomka - mam podobnie z eM... Jesli bardzo czegos chcesz i na cos czekasz (w tym wypadku odpoczynek...), to puszczaja Ci nerwy jak Tomek organizuje sobie czas w inny sposob... dobrze, ze jest juz dobrze... buziaki kochanie :*