Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
do przodu


Powoli dochodzę do siebie po tym wszystkim.Odbiło się niestety to na mojej diecie- fakt przybrałam.Jestem teraz przed okresem więc sie nie ważę. Od poniedziałku jestem na 2 zmianie więc łatwiej mi stosować dietę. Nawet wróciłam do brzuszków 30 dziennie i tak uważam to za sukces.Ale i tak się sobie nie podobam bo wydaje mi się że nic nie schudłam- widać to tylko po ubraniach, wszystko za duże i nie mam się w co ubrać.Szczerze to brak mi motywacji jakiejkolwiek. Przestałam wierzyć już w to że spotkam swoją drugą połowę po tym incydencie ostatnio. Mój Anioł dalej jest przy mnie i ciągnie go do mnie, lubię z nim  przebywać,grać w bilard itd. Może nigdy nie będziemy w związku ale ja Go potrzebuję. Te spotkania z nim deają mi energi na kilka dni.
Remont się ciągnie,dziś powiedzieli mi koszty tego i o mało nie zemdlałam, wstępnie miało być z materiałem 2700 a teraz okazało sie że ponad 4 tys. szok.Ale wyjaśniło się że bez materaiału to 2300 trochę mnie to uspokoiło, niestety nie zrobię wszystkiego co chciałam z powodu kosztów. Ale myślę,że drzwi mogę juz pomalować sama a co do podłóg to mi ktos pomoże np. szwagier.Nie przypuszczałam,że to aż tyle wyjdzie finansowo,bo to tylko przedpokój i pokój.A jeszcze muszę zobić łazienkę,kuchnie,porażka. Zarobki małe i jak tru radzić sobie samemu. Pozdrawiam
  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    24 maja 2009, 11:09

    <img src='http://img37.imageshack.us/img37/5585/weightlossvert.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>

  • jolamalcher

    jolamalcher

    22 maja 2009, 23:40

    remont to straszna rzecz! koszty, koszty, koszty, obcy ludzie w domu i inne takie. ale nie martw sie! bedzie dobrze! moze sie okaze, ze jednak koszty sa mniejsze :O) i mam nadzieje, ze i inne sprawy sie "podremontuja". lubie tu do Ciebie zagladac. i mam nadzieje na coraz bardziej optymistyczne wiesci! a schudlas juz duzo! i dobrze! ja Ci poniekad zazdroszcze wyniku! moze to Cie zmotywuje do dalszej "walki"? 3mam kciuki!!!!!

  • syndy351970

    syndy351970

    22 maja 2009, 17:20

    Co do remontów to ja wstawiałam okno.Zrobili mi to na odpiepsz i musiałam reklamowac.Minęło już 1,5tygodnia i ani słychu ani dychu.Pod telef firmy nikt sie nie odzywa.Ciekawe czy jakby robili u siebie to tez by tak spartaczyli robote.Więc co sobie sama zrobisz to wiesz ze zrobisz to dobrze i przede wszystkim tanim kosztem.pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.