Sniadanie krolewskie nie bylo dietetyczne a jako gosc jadlam to co podane bylo na stole . Na spacer wyjsc nie moge bo zaraz burza bedzie ,mam nadzieje za rano 2 godziny za barem cos spalilam no i na 17.30 ide do kuchni na kilka godzin to tez cos spale . Zaraz zrobie sobie bigos na reszte dnia a na kolacje oprocz wody zabiore sobie serek z rzodkiewka . Chyba tak zle nie bedzie ...jutro ide do kuchni na 7.30 do 13 ....
Milego dnia wam zycze .
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
VickyCristinaBarcelona
24 maja 2009, 21:25tak się wydaje, ale każda najprostsza nawet czynność coś tam spala. Nie będzie źle;-) też niejednokrotnie musiałam coś odpuścić, bo nie miałam innej opcji;)
duzagosia
24 maja 2009, 13:17daj sobie spokój sb wróć do proteinowej.To Ty mnie do diety proteinowej przekonałaś za co jestem Ci dozgonnie wdzięczna.Ona jest rewelacyjna,naprawdę mam efekty i po 2,5 miesicach stosowania,nie interesują mnie słodycze.I utwierdza mnie w przekonaniu,że chleb i wszystko co z białej mąki to niepotrzebna nam zakała,fermentująca w kiszkach.Ciekawa jestem czy jesz chleb?Ostatnio synowa była w odwiedzinach w Niemczech i przywiozła mi ten pyszny,ciemny niemiecki chlebuś,który uwielbiam,niestety efekt ten sam.
basia1234.zabrze
24 maja 2009, 08:31Jesteś wspaniała super walczysz, podziwiam Cię nie poddawaj się trzymam kciuki powodzenia NIE DAMY SIĘ
wiosna1956
22 maja 2009, 21:56myślę że w dzień spalisz te kalorie ja tez wcinam serek z zieleniną -pozdrawiam -Iwa--