Non stop gdzieś jeździmy na odwiedziny to do teściów, to ktoś do nas przyejżdża :( Nie mam nawet czasu w pamiętniku coś skrobnąć ani posiedzieć na forum. Mam już tego dosyć - bo to oczywiście się wiąże ... z gościną :(((( a mi tak ciężko jest się powstrzymywać i non stop odmawiać - eeehhhh, ale walczę WALCZĘ. Pozdwiam Was moje Kochane. Wy też się nie dawajcie :D
Pięknie! Oby tak dalej. Życzę powodzenia! Yh... chyba nie jestem oryginalna ;) Buźka :*
Miuriel3
15 stycznia 2006, 18:00
znam ten ból ciągłych odwiedzin i kiedy wszyscy chcą dla Ciebie dobrze i wciskają Ci mase jedenia. trudno ciągle odmawiać, szukać nowych wymówek...:/
co do Twojego męża, to przekaż mu że niestety laska ze mnie nie jest - może na lato;)
pozdrawiam Was cieplutko :*:*
Hogata17
15 stycznia 2006, 14:07
dzielnie i nie poddawaj. Takie odwiedziny to zmora, bo jak tu odmówić jedzonka. Ja wczoraj byłam na urodzinkach ,,,i jakos udało mi sie nie przesadzić. Dzisiaj jeszcze nic nie jadłam. Jeszcze raz POWODZENIA.
bri75
16 stycznia 2006, 09:54Trzymaj się.
veggirl
15 stycznia 2006, 21:20PS. Walcz! Dasz radę ;)
veggirl
15 stycznia 2006, 21:14Pięknie! Oby tak dalej. Życzę powodzenia! Yh... chyba nie jestem oryginalna ;) Buźka :*
Miuriel3
15 stycznia 2006, 18:00znam ten ból ciągłych odwiedzin i kiedy wszyscy chcą dla Ciebie dobrze i wciskają Ci mase jedenia. trudno ciągle odmawiać, szukać nowych wymówek...:/ co do Twojego męża, to przekaż mu że niestety laska ze mnie nie jest - może na lato;) pozdrawiam Was cieplutko :*:*
Hogata17
15 stycznia 2006, 14:07dzielnie i nie poddawaj. Takie odwiedziny to zmora, bo jak tu odmówić jedzonka. Ja wczoraj byłam na urodzinkach ,,,i jakos udało mi sie nie przesadzić. Dzisiaj jeszcze nic nie jadłam. Jeszcze raz POWODZENIA.