Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzisiaj znów lipa!
7 czerwca 2009
Ajć na nic! Dzisiaj byliśmy na chrzcinach. No i wiadomo WYŻERKA!!! Rano zjadłam plasterek szynki i strąk papryki, no i kawa. Rosołu nie jadłam, Maluchy mnie wybawiły z kłopotu, ale przed drugim daniem już się nie wymigałam. Nie chciałam mówić,że się odchudzam. To spowodowałoby głupie komentarze ze strony teściowej.... Dostałam osobną porcję dla siebie i dla nich... Ziemniaki, kotlet z piersi kurczaka i sałata lodowa z olejem i rzodkiewką. Z kotleta obdrapałam panierkę. Potem sałatki rozmaite.Popróbowałam każdej po trochu. Udko pieczone i pomidory, flaczki. No i oczywiście TORT! Głupio było odmówić bo gospodyni sama piekła, poprosiłam o mały kawałek. Do tego jeszcze sernik i makowiec, też pod presją. Ehh dużo dzisiaj tego było. No i ze 4 kieliszki wódki, należy doliczyć. Aktywności dzisiaj było tyle co kot napłakał. Aj jajajaj! Masakra. Dobrze, że chociaż A6W zrobiłam. Dobra kończę bo zabardzo nie mam czasu. Papapa
SzukajacaSamejSiebie
8 czerwca 2009, 02:16aiii, mas zracje, o odchudzaniu raczej nie mow;) niepotrzebna sensacja by byla i glupie pytania:)! u mnie tylko w domku wiedza o diecie:) i jest mi z tym bardzo dobrze:)! a z okazji chrzcin to jest ci jedzonko wybaczone:) nie odmawiaj sobie wszystkiego:)*!
ccaroline
7 czerwca 2009, 22:08Przy takiej okazji jak tu nie zjeść tego i owego :) Pozdrawiam i proszę o głos, DZISIAJ FINAŁ, z góry Wielkie dzięki!! https://840805.siukjm.asia/index.php/mid/67/fid/936/diety/odchudzanie/sid/2518