Co do diety, a właściwie kuracji oczyszczającej Dąbrowskiej to polecam książkę "ciało i ducha ratować żywieniem" w księgarniach internertowych do kupienia za ok 20zł. Co bym nie napisała będzie za mało, bo to trzeba w całości poznać by móć stosować.
Dieta nie zakłada żadnych odstępstw, je się tylko wybrane warzywa i owoce - nie wszystkie, bo chodzi o to by nie miały za dużo wartości odżywczych. Po 3 dniach tego postu włącza nam się odżywianie wewnętrzne, nie czujemy głodu, nie mamy smaków na nasze dodtą ulubione potrawy, nie ciągnie nas do cukru nawet do MIĘSA! - bo to są produkty które silnie uzależniają i to one blokują uzdrowienie oranizmu i oczyszczenie go. Gdy już odżywianie wewnętrzne się zacznie zostają usunięte z organizmu złogi, toksyny, uszkodzone komórki, komórki zmodyfikowane np. ze zmianami nowotworopodobnymi, znikają bóle stawów, głowy, w miejsce starych komórek pojawiająsię młode, poprawia się jakość skóry, znikają przebariwenia i inne. Warunek jest jeden, jeść tylko to co jest wyszczególnione w książce, bo jakakolwiek modyfikacja PROWADZI do zablokowania odżywiania wewnętrznego i może być szkodliwa dla organizmu, bo to nie jest dieta pełnowartościowa na zwykłe odżywianie zewnętrzne.
Chodzi o to by oprócz odżywiania wewnętrznego dostarczać organizmowi witamin błonnika i biokatalizatorów, po to by spalał wewnętrzne złogi.
To tak pokrótce. (w wolnej chwili wrzucę do pamiętnika listę dozwolonych produktów)
W tej diecie jest fajne to, że uwalniacie się od tego, co Was uzależnia, nie ciągnie Was do "zakazanych" produktów, bo znika uczucie głodu i apetytu. Macie energię, chęć do roboty i żywy umysł. Nie myślicie obsesyjnie "co ja bym zjadła" raczej myśłicie "o! już 12 to może zjem jabło albo wypiję sok marchewkowy"
A przygotowania surówek i soków trwają krócej niż usmażenie kotleta
Bo nie zjadasz ich dużo, mały talerzyk syci szybko, a do tego potrzebujesz zetrzeć np. dwie marchweki i jabłko (3 min roboty)
Albo zrobienie musu jabłkowego (na wodę wrzucasz pokrojone kawałki jabłka gotujesz 5 minut i miksujesz blenderem - pyszności gdy dodasz goździki masz super deser)
Jesz kiedy i ile chcesz, ale tyklo pierwsze 3 dni latasz do kuchni niemalże co 5 minut, bo to się też psychika musi przestawić. mamy gdzieś zakorzenione w podświadomości że "jak nie będę jadła to umrę" i "muszę zjesz batona albo mięso by się naprawde najeść" to nam wmawiają od małego: zjedz mięsko, ale człowiek nie jest mięsożercą, to raczej cywilizacja nas do tego przyzwyczaiła i teraz dzięki mięsu i oczyszczonym cukrom oraz zbożom zapadamy na choroby cywilizacyjne. A wystarczy jeśc prosty, niemodyfikowany pokarm by się wyleczyć.
Ta dieta leczy i ciało i ducha. Macie odwagę to ją zastosujcie, ja zaryzykowałam i nie żałuję. Każdy ma swoje życie i swoje zdrowie i swój patent na odżywianie. Dla mnie bezcenna jest to energia i wolność - nie muszę jeść! A to dla mnie ogromna zmiana mentalna.
juniperuska
1 października 2012, 11:40Wow, to brzmi fantastycznie!!! Sądzę, że niebawem spróbuję, muszę jeszcze trochę poczytać i przygotować się mentalnie. Dzięki Ajko za Twój zarażający optymizm i zapał :-))) buziaki juni
Koncowa
30 września 2012, 09:57aż sobie kupię tę książkę. A jaką Ty konkretnie odczuwasz w swoim przypadku poprawę? Włosy, paznokcie, skóra, metabolizm?
luise
29 września 2012, 09:53Aju czy jest to kuracja na jakiś czas - cykliczna czy sposób żywienia na powiedzmy resztę życia ? piszesz o restrykcyjnym przestrzeganiu, a ja próbuję sobie to wyobrazić... takie żywienie na lata ?