Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
29 DD


Jutro dzień ważenia, nie wiem czemu tak to przeżywam. ;) Fajnie będzie zmienić na pasku ten kilogram mniej. Podsumowałam ostatnie dni i dietka wychodzi nieźle, chociaż mam za często za mało białka. Muszę coś pozmieniać. Nie tak łatwo to zbilansować, z reguły z białkiem idzie tłuszcz, a tego nie chcę, dlatego pozostaje mi indyk i ser biały. ;) Ale kalorycznie wyrabiam się od 1200 do 1500 z reguły i to jest fajne, bo za dniem niskokalorycznym idzie dzień "pełniejszy". I to już będzie miesiąc diety. Szybko minął. Jeszcze wielkiej zmiany w sobie nie widzę, ale brzuch mi się wyszczuplił i talia pojawiła się nieśmiało. Trochę też nogi nabrały mięśni, ale teraz na październik najważniejszy będzie brzuch. Spróbuję go trochę wyćwiczyć. Jeszcze ten miesiąc mam wolny, chcę to wykorzystać i wkręcić się w codzienne ćwiczenie. Zobaczymy też, czy po miesiącu codziennych brzuszków będzie jakiś efekt. Zrobiłam sobie plan ćwiczeń, jutro zaczynam. Są partie mojego ciała, które wiem, że już się nie poprawią, ale brzuch czy ramiona mogę poprawić. To do jutra.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.