Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grzeszę grzeszę…


Grzeszę grzeszę…

No więc, jakby to powiedzieć, żeby nie wydawało się aż tak tragicznie… hmmmmm

Jestem winna :(

Wpadka numer 1 (środa 26/09/2012) – kolegaz z pracy przyniósł tort po swoim weselu – najmniejszy możliwy kawałek, ale jednak – potem jednak nie było II śniadania – kara wymierzona sama sobie

Wpadka numer 2 (poniedziałek 01/10/2012)– pożegnanie koleżanki z pracy – 1 kawałeczek  ciasta z pianką jogurtowo-owocową – nie zjadłam potem kolacji

Wpadka numer 3 (dzisiaj) – urodziny przyjaciółki z pracy – 1 kawałeczek (1/4 normalnej kostki) jabłecznika od Sowy (moja największa słabość) oraz rogalik z dżemem – nie zjem dziś II śniadania

<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" /> 

Jest mi teraz smutno i mam wyrzuty sumienia!!!! Czy to już koniec mobilizacji?? Przyznam szczerze, że nie chcę mówić w pracy, że jestem na diecie, bo potem wszyscy będą na mnie patrzeć i mnie oceniać, jak mi idzie (nie mam zbyt wielu przyjaciółek w pracy – atmosfera nie jest najlepsza – a ja jestem jedną z najgrubszych osób L)

Dziś idę na siłownię, aczkolwiek mam spadek mocy, energii i motywacji…

Pomożecie?????

 

Ściskam Was wszystkie serdecznie

  • Gosia0607

    Gosia0607

    6 października 2012, 08:23

    Nie martw się to naprawdę nie są wpadki :) to, że sobie czasem pozwolisz na małe grzechy nic nie przekreśla, szczególnie jak później byłaś na aerobiku lub siłowni :) to naprawdę nic się nie stało bo najprawdopodobniej spaliłaś to co zjadłaś:D a czasem za te sukcesy można pozwlić sobie na mały kawałek tortu tak w nagrodę :)

  • Kasia19835

    Kasia19835

    3 października 2012, 09:36

    Każdy ma jakieś grzeszki w diecie,głowa do góry i do przodu,będzie dobrze:)

  • anikah

    anikah

    3 października 2012, 09:27

    Przecież to nie są prawdziwe wpadki, nie panikuj. Tym bardziej, że po zjedzeniu słodkości zrezygnowałaś z następnego posiłku. Nic się nie stanie a ja wyznaję zasadę, że wszystko można jeść tylko wiadomo w małych ilościach a ty w końcu tych ciast to jadłaś po małym kawałku a nie blachę ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.