:) Takie oto hasło stanęło dziś na mej drodze:):):) Widniało na pojemniku do używanej odzieży:) Rozbawiło mnie p r z e o k r u t n i e :):):)
Nie wiedzieć czemu:)
Może dlatego, że mnie się wszystko "kojarzy"? :)
Swoją drogą doskonały tekst na koszulkę przy okazji randki:):):)
...Ja bym miała na myśli: wypełnij mnie np...
dobrą kolacją:)
a co by mniemał towarzysz randki?
no cóż... jego problem:):):)
w każdym razie myślę ,że na kolacji by nie oszczędzał:D:D:D
Okropnie jestem ostatnio zalatana, wciąż brak mi czasu.. ale byłam wreszcie na grzybach..Nawet 2 razy:) Niespecjalnie dużo udało się zebrać, ale zawsze to coś:)
Żałujcie, że mnie w tym lesie nie widzieliście...
Widok musiał być zabawny:)
mission impossible...
dosłownie:)
Ekwilibrystyczne ewolucje w moim wykonaniu... bezcenne..:):):)
A oto powód..
Mieszkańcy lasu... i zasadzki które na mnie zastawili...
Może właśnie dlatego niewiele zebrałam:)
Nie wiedzieć czemu:)
Może dlatego, że mnie się wszystko "kojarzy"? :)
Swoją drogą doskonały tekst na koszulkę przy okazji randki:):):)
...Ja bym miała na myśli: wypełnij mnie np...
dobrą kolacją:)
a co by mniemał towarzysz randki?
no cóż... jego problem:):):)
w każdym razie myślę ,że na kolacji by nie oszczędzał:D:D:D
Okropnie jestem ostatnio zalatana, wciąż brak mi czasu.. ale byłam wreszcie na grzybach..Nawet 2 razy:) Niespecjalnie dużo udało się zebrać, ale zawsze to coś:)
Żałujcie, że mnie w tym lesie nie widzieliście...
Widok musiał być zabawny:)
mission impossible...
dosłownie:)
Ekwilibrystyczne ewolucje w moim wykonaniu... bezcenne..:):):)
A oto powód..
Mieszkańcy lasu... i zasadzki które na mnie zastawili...
Może właśnie dlatego niewiele zebrałam:)
Okrutnie dużo tego było:)
...dużo i duże...
Podczas jednej z wizyt w lesie znalazłam coś niezwykłego
pień:)
nazwałam go Anielskim Drzewem
Nie wiem jaki dramat tam się rozegrał... ale wyglądało to co najmniej niepokojąco...:)
no ale o tym może jutro:-)
Pozdrawiam serdecznie:)
...dużo i duże...
Podczas jednej z wizyt w lesie znalazłam coś niezwykłego
pień:)
nazwałam go Anielskim Drzewem
Nie wiem jaki dramat tam się rozegrał... ale wyglądało to co najmniej niepokojąco...:)
no ale o tym może jutro:-)
Pozdrawiam serdecznie:)
dostepnatylkonarecepte
19 października 2012, 22:57Właśnie gdy przeczytałam ten tytuł , zastanowiłam się o czym to będzie wpis :P
PuszystaMamuska
19 października 2012, 12:25Zazdroszcze Ci tych grzybków... ja niestety nie mam juz mozliwosci wybrac sie w tym roku bo nie mam z kim zostawic mego Malca... ale.. mam nadzieje ze w przyszłym roku juz bedziemy chodzic we trójke po lesie... Pozdrawiam
anjo1984
19 października 2012, 10:07Super zdjęcia! Nie tylko Ty masz takie skojarzenia :). A co do mieszkańców lasu to mam taki sam stosunek. Jak byłam tam w lipcu to chodziłam z kapturem na głowie :))). Pozdrowionka
ladybabol
19 października 2012, 08:38a fe pajęczyny, gdyby mnie ktoś nagrał w lesie jak ja się wyginam z taką fonią jeszcze przed tymi cholerstwami :)) skojarzenia - pozytywne :)) pozdrawiam ciepło :)
Julcia0050
19 października 2012, 07:10Anielskie Drzewo...ale piękna nazwa ;)) kurczę! ale jak patrzę na te pajęczyny to aż mnie dreszcze przechodzą...mam zaawansowaną arachnofobię i widok takiego pająka-olbrzyma wywołałby u mnie ogromny atak paniki :/ nawet wolę nie myśleć. Podziwiam więc grzybiarzy, że mają odwagę tam pląsać po lesie wśród tych niespodzianek...ja to bym ze strachu umarła, oj na pewno ;P no ale taki spacerek też kalorie spala, trzeba o tym pamiętać....czekam z niecierpliwością na kolejny wpis i tajemniczą historię pnia... pozdrawiam serdecznie, buziak :):*
ania9993
19 października 2012, 00:17piekne zdjecia, i w ogole pajeczyny sa piekne-pod warunkiem ze si ew nie nie wlezie-wtedy robia sie .........maloprzyjemne.