Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szału nie ma, głowy nie urywa


waga piątkowa 56,1
waga sobotnia 56,0

przez chwilę byłam zawiedziona, ale potem skojarzyłam, że przecież te 56 to jest super-hiper!!!!
bo:
wczoraj w kinie zajadałam się tym,  zawsze to biorę do kina do torebki, by nie ulec pokusom śliwuni i wisienek w czekoladzie
wczoraj przed kinem i po kinie pół kilo winogron bezpestkowych zniknęło we mnie
nie odwiedziłam dzisiaj ani wczoraj wieczorem ubikacji "na dłużej"
jeżeli pomimo tych nierawidłowości jest tylko 56 - to jest OK



na najnowszym Bondzie byłam
już na FiBi napisałam
UWAGA, SĄ SPOJLERY !!

1.
nie podoba mi sie, że M nie żyje, cholera, zasługiwała na emeryturę

1A.
w ogóle jej odejście jest takie sobie
najpierw ranna zapieprza tunelem, potem pokonują wrzosowisko a potem nagle odchodzi, bezprzyczynowo
1B.
biorąc pod uwagę cel ZłegoCharakteru - to czy dobro zwyciężyło? czy wystarczyło, by M nie zginęła z tamtego ręki
czuję niedosyt

2.
wątek młodej Moneypenny - genialny
w końcu, po scenie z brzytwą, na pewno, to ona miała Bonda, a on nawet nie wiedział, kto to jest
chichotałam, gdy się przedstawiła

3.
latarka na wrzosowisku - żenuła i porażka
królowa szpiegów i stary doświadczony myśliwy nie popełniliby błędu początkującego skauta!

4.
scena w tajemniczym garażu
gdy się pokazał AstonMartin i gdy zabrzmiały tamte dźwięki - zarżałam na całe gardło, jeszcze zanim M wygłosiła swoją kwestię
dlaczego inni nie rżeli? nie znają starych Bonów?

5.
dziewczyny Bonda
prawie zawsze panienka należąca do Złego przegrywa
tutaj jej śmierć jest przerażająca, bezsensowna, Zły zabija mimochodem, jakby bezmyślnie rozgniatał karalucha

6.
męskie pieszczotliwe obmacywanie
tego jeszcze chyba nie grali! budzące niesmak i zrazem fascynację, te palce wędrujące po bondowych szczupłych obojczykach.... MNIAM!
i słabiutka bondowa odmowa, że skad wiadomo, że to byłby pierwszy męsko-męski raz

7.
dachy Wielkiego Bazaru
bardzo przyzwoicie sfilmowane, dalekie kadry pokazują całość, tak się powinno rejestrować pościgi!
widać, kto kogo goni, czym i po czym jadą
nareszcie odejście od kretyńskiej estetyki krótkich ujęć z bliska i tylko detali

8.
przemiana nadzorcy i biurokraty w zawziętego wojownika czyli nowy M
podoba mi się
w ogóle Finney ma w sobie dość zgryźliwości i brytyjskiego chłodnego humoru by stał sie dobrym M

9.
nowy Q - rewelka
być może, jak mówi "mając laptopa, siedząc w pidżamie i sącząc earl greya, jestem w stanie wyrządzić więcej szkód niż ty ze swoją spluwą" - ale scena, ta mina, gdy patrzy na włąsnoręcznie wpięte wtyczki i dociera do niego, w jaki sposób Zły zhakował system . ..
podoba mi sie nowy Q, z trądzikiem, gówniarz jeden

10.
mam wrażenie, że to ostatni bond Craiga
w filmie widać powrót do korzeni sprzed Craiga i sprzed Brosnana
Moneypenny, AstonMartin, zjawiskowa kobieta Złego, martini w kasynie w Makau, biura MI6, Q, co prawda jako Q-branche
no i ten bondowy styl, gdy po skoku na dach pędzącgo pociągu - elegancko poprawia mankiety


11
piosenka Adele fajna


miałam coś jeszcze napisać, ale zapomniałam co
w sumie bardzo miło spędzony wieczór
trochę sie pośmiałam, trochę przestraszyłam
rozluźnienie
  • MissHepburn

    MissHepburn

    14 listopada 2012, 15:15

    Mnie Bond czeka dzisiaj. Recenzja Pani autorstwa bardzo fajna, ale to na pewno nie ostatni Bond Craiga. I bardzo dobrze, bo jego kreację oceniam wysoko ( zaraz po Connerym, a przed Moore'm ). Uroda co prawda niestandardowa i gdy pierwszy raz go zobaczyłam, załamałam ręce, ale aktorsko się broni. Bond naszych czasów ( stety/niestety ), mniej gentlemana, więcej twardziela, ale nadal ma to coś. Pozdrawiam.

  • Emwuwu

    Emwuwu

    7 listopada 2012, 09:55

    Niesamowita ta Twoja recenzja Bonda:) Fajnie się to czyta:) Ja jednak w kinie na filmie...przysypiałem;-) Początek i owszem, szczególnie że mam sentyment do Stambułu ale potem...jak dla mnie "równia pochyła". Najlepszym z tego wszystkiego był dla mnie Bardem, który znakomicie się sprawdza w rolach popaprańców (vide: zabójca w "To nie jest kraj dla starych ludzi"). Ja wolę takie filmy jak "Słodkich snów" w których scenariusz trzyma człowieka za gardło od pierwszej do ostatniej minuty, bo jeżeli scenariusza prawie nie ma, to potrzeba mega efektów specjalnych, których tu niestety..brakło. Ale to jest tylko moje prywatne zdanie, a podyskutować zawsze można;-))))

  • renianh

    renianh

    3 listopada 2012, 22:23

    Ja na szczęście do kina biorę tylko mineralkę ,ale tak rzadko chodzę ze nawet cała czekolada by nie zaszkodziła.

  • skorpionela

    skorpionela

    3 listopada 2012, 19:50

    i jeszcze jedno ; czasami się śmieję nie wtedy kiedy inni... bo moje name is .. skorpionela :-)))))

  • skorpionela

    skorpionela

    3 listopada 2012, 19:47

    dziś coś muszę napisać, mimo że ostatnio w ogóle nigdzie nic nie piszę... Jolu dzięki Tobie pójdę na nowego Bonda mimo że fanka GO nie nie jestem. Dzięki bo.. skoro Ty się pośmiałaś choć trochę i choć trochę przestraszyłaś to pewnie warto. Ciebie czytam zawsze, na komentarze nie starcza jakoś weny, ale chyba zbiorę sie w sobie , bo.. znajomi mnie wywalają z TYCH "znajomych". Bardzo pozdrawiam!!

  • kookoolka

    kookoolka

    3 listopada 2012, 19:38

    Widzę wiele grzechów przeciw zdrowemu odżywianiu! Bez wizyty w WuCecie, wysokokaloryczne słodkie owoce w nocy. Chyba nie wypada by vitaliowa ikona takie błędy popełniała.

  • kookoolka

    kookoolka

    3 listopada 2012, 19:37

    Widzę wiele grzechów przeciw zdrowemu odżywianiu! Bez wizyty w WuCecie, wysokokaloryczne słodkie owoce w nocy. Chyba nie wypada by vitaliowa ikona takie błędy popełniała.

  • kookoolka

    kookoolka

    3 listopada 2012, 19:37

    Widzę wiele grzechów przeciw zdrowemu odżywianiu! Bez wizyty w WuCecie, wysokokaloryczne słodkie owoce w nocy. Chyba nie wypada by vitaliowa ikona takie błędy popełniała.

  • ruti123.

    ruti123.

    3 listopada 2012, 19:32

    Przecież ten błonnik Granexu wygląda jak jasne szczurze odchody! Jak to można świadomie jeść?

  • Milly40

    Milly40

    3 listopada 2012, 13:28

    a wiesz że ja ani jednego Bonda nie widziałam (i nie zamierzam ;-) )

  • luckaaa

    luckaaa

    3 listopada 2012, 13:16

    Powrot do korzeni to cel i zalozenie ostatnich trzech filmow z tej serii . Mnie sie podobal bardzo , ale latarka na wrzosowisku i brak broni kiedy zastawia pulapke na cala zgraje ... oczekiwalam wiecej rozsadku ze strony agenta ;))

  • pojedyncza

    pojedyncza

    3 listopada 2012, 13:01

    a bo Bond jest własnie taki..np skok ze spadochronem w szpilkach..itd to takie typowe.....jeszcze nie byłam... stem fakną choć wersje z Craigiem baaardzo mi podobają... chyba jutro sobie zafunduję. P wraca za kilka miesiecy to pójde sama.

  • seronil

    seronil

    3 listopada 2012, 12:30

    Sprawdziłam! Rodziny też spytałam :) Ty mnie nie strasz. Wczoraj trochę wina wypiłam i aż się przestraszyłam, że mi jeden dzień przepadł. Teraz już jestem oazą spokoju..jest sobota..

  • Hebe34

    Hebe34

    3 listopada 2012, 12:25

    no piosenka rozpoczynajaca fim i sam wstęp po prostu genialny.Bardzo m isie podobal.

  • seronil

    seronil

    3 listopada 2012, 12:20

    Hmm...no chyba tak..wczoraj w pracy byłam (chyba) :D

  • jolajola1

    jolajola1

    3 listopada 2012, 12:06

    poprawiłam . . to przez ten poszatkowany tydzień, wnuk zamiast w sobotę był w czwartek, wolne dni w jakiejść dziwnej kolejności. . .ale jesteś pewna, ze dzisiaj jest sobota?

  • seronil

    seronil

    3 listopada 2012, 12:02

    Jak "waga niedzielna"? Dzisiaj sobota, mylę się??

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.