Wczoraj waga pokazała znowu o dziwo 68,8kg... miałam się nie ważyć, ale stwierdziłam, że muszę zrobić kontrolę... i wierzcie mi, że bałam się strasznie, a tu takie zaskoczenie.... Super bardzo się cieszę, czy to jest jakaś magiczna cyfra na mojej wadze....dlaczego nie pokazała 68,9 albo 68,7kg tylko znowu 68,8kg... nie żebym miała coś przeciwko, zastanawiałam się tylko czy z ta moja waga nie jest zepsuta, no ale z drugiej strony przecież waży się też mój mąż i jest ok. A poza tym wydaje mi się, że jest mnie jakby troszkę mniej. Zaczynają bolec mnie cycki, a to znaczy, że zbliża się@ więc kolejne ważenie będzie po@.... chyba, że nie wytrzymam. Poza tym staram się trzymać w ryzach, a nawet głodu specjalnie nie czuję i w ogóle mam jakąś taką super motywację. Czasami spojrzę na moją nową sukieneczkę i wiem, że choćby dlatego że muszę się w nią mieścić trzeba trzymać linię. Zaczynam wierzyć, że do końca roku dam radę. Czuję się dużo lepiej i wyglądam dużo lepiej, dlatego dziewczyny wiem, że warto się troszkę wysilić. Mnie ratuje na pewno to, że oprócz tego, że jedzenie sprawia mi przyjemność, to przyjemność sprawia mi również wysiłek fizyczny, dlatego nie mam problemów z ćwiczeniami. Źle się czuję, jak nie ćwiczę, czasami myślę, że to jakiegoś rodzaju uzależnienie, podobno nawet jakoś fachowo się to nazywa... bigoreksja, tylko że ja nie bardzo chce być umięśniona... Pewnie przez weekend nie zajrzę, do WAS, bo najczęściej czytam Was w pracy... nie powinnam wiem, ale nie zaniedbuję obowiązków służbowych w żaden sposób. Także 3majcie się ciepło i nie grzeszcie bardzo w weekend... no może tylko troszkę...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
preityz
28 listopada 2012, 18:33Pewnie że Ci się uda! :)
Gosiunia31
23 listopada 2012, 13:55jak się nie poddamy, to w końcu waga na pewno ruszy w dół:-)
Dwudziestodwulatka
22 listopada 2012, 10:44zatrzymanie wagi na jakims etapie , to chyba norma , nie ? :) zreszta do konca nie wiem , ale na pewno po @ bedzie mniej :)) Co do ciwczen to wiem ze uzalezniaja , ale niesttey mozna sie odnich odzwyczaic wystraczy krotki odwyk- tak bylo z emna ;/
mojeSerduszko
21 listopada 2012, 22:07bo cwiczenia uzalezniaja:) ja tez mam czasem te wyrzuty sumienia, gdy nie pojde pobiegac w danym dniu:P a u mnie ostatnio jakos waga nawet z @ zbyt sie nie zmienia:) ah te czekoladki...:)
fitgirll
21 listopada 2012, 16:04Ty również nie grzesz :) Ja jestem z czystym sumieniem moge poweidzieć uzależniona od wysiłku fizyczego - ale jak widać po mojej figurze, moje ciało nic sobie z tego nie robi ;] Peszek. 3mam kciuki i będe Cię pilnować byś czasem nie wydłużyła sobie diety na 2013 rok :)
uLa2012
9 listopada 2012, 18:19no to po @ pewnie będzie mniej ;**
malaczarna28
9 listopada 2012, 14:47mnie też dopadła waga w jednym momencie i to zbiegiem okoliczności w tym samym co Twój też lubię ruch ale jak odpuszczę to nie mam wyrzutów Pozdrawim i też życze udanego weekendu Pozdrawim Danka :)
MARCELAAAA
9 listopada 2012, 12:21Mnie to by chyba trzeba było batem zmusić do ćwiczeń ,ale nie mówię nie :)Wszystko przede mną :)
malinkapoziomka
9 listopada 2012, 11:39a mnie się nie chce cwiczyć :/