Co za dzień...
W pracy istne szaleństwo... Działo się, działo... spłakałam się ze śmiechu... taka była zabawa:) Tańcowanie, zumbowanie, żonglowanie maczugami i pieski z baloników:) Ubaw po pachy:) Żałujcie, że Was tam nie było:)
Co do mnie- to dziś w godzinach popołudniowych skończyłam z sokami:)
brzuszek mnie troszkę rozbolał:D
poza tym w sobotę idę na tę kolację, i doszłam do wniosku, że mogę sobie zniszczyć wieczór, jeśli nagle, po tylu dniach zacznę normalnie jeść:)
A tam nie zamierzam być na diecie... oj nie!!!:)
Dziś coś tam zjadłam i jeszcze zjem na kolację...
serek, albo małą kanapkę... jeszcze nie wiem.
W każdym razie jutro biorę do pracy zwykły prowiant:)
garhamkę z twarogiem, albo jajkiem... i jabłko:)
a na obiad zrobię sobie jakąś lekką zupkę- może z selera naciowego. Polecam wszystkim:) Jest bardzo niskokaloryczna i wyjątkowo pyszna:)
Powiem Wam, że chyba byłam grzeczną dziewczynką, bo dostałam czekoladę:)
i to jest właśnie to co już dziś zjadłam:)
Zrobiłam nawet małą prezentację, dokumentującą mój grzech przeokropny... krok po kroku...
W pracy istne szaleństwo... Działo się, działo... spłakałam się ze śmiechu... taka była zabawa:) Tańcowanie, zumbowanie, żonglowanie maczugami i pieski z baloników:) Ubaw po pachy:) Żałujcie, że Was tam nie było:)
Co do mnie- to dziś w godzinach popołudniowych skończyłam z sokami:)
brzuszek mnie troszkę rozbolał:D
poza tym w sobotę idę na tę kolację, i doszłam do wniosku, że mogę sobie zniszczyć wieczór, jeśli nagle, po tylu dniach zacznę normalnie jeść:)
A tam nie zamierzam być na diecie... oj nie!!!:)
Dziś coś tam zjadłam i jeszcze zjem na kolację...
serek, albo małą kanapkę... jeszcze nie wiem.
W każdym razie jutro biorę do pracy zwykły prowiant:)
garhamkę z twarogiem, albo jajkiem... i jabłko:)
a na obiad zrobię sobie jakąś lekką zupkę- może z selera naciowego. Polecam wszystkim:) Jest bardzo niskokaloryczna i wyjątkowo pyszna:)
Powiem Wam, że chyba byłam grzeczną dziewczynką, bo dostałam czekoladę:)
i to jest właśnie to co już dziś zjadłam:)
Zrobiłam nawet małą prezentację, dokumentującą mój grzech przeokropny... krok po kroku...
Zmasakrowałam ją:) Wiem:) Ale ja wszystko tak dziubię:)
Wiele osób myśli,że jak ktoś ma nadwagę to opycha się słodyczami...
Ja akurat raczej średnio je lubię:)
Ale jak widać są pokusy, którym się oprzeć nie potrafię:)
Z czekolad wyżeram orzechy, a pączki obgryzam dookoła:)
Nie lubię marmolady, a jeszcze bardziej nie lubię pączków bez nadzienia:)
Już taka jestem:) Pełna sprzeczności:)
Resztę zostawię dla męża:) On w ramach Mikołaja, dostał dziś tylko słodkiego buziaka:)
a że buziakodawca ani specjalnie młody, ani specjalnie atrakcyjny... to też prezent chyba nieszczególnie trafiony:):):)
Mam nadzieje ,że te resztki mu to wynagrodzą:)
W międzyczasie znalazło się też coś na moją kolację:) Obiecuję zjeść tylko kawałek:)
Wiele osób myśli,że jak ktoś ma nadwagę to opycha się słodyczami...
Ja akurat raczej średnio je lubię:)
Ale jak widać są pokusy, którym się oprzeć nie potrafię:)
Z czekolad wyżeram orzechy, a pączki obgryzam dookoła:)
Nie lubię marmolady, a jeszcze bardziej nie lubię pączków bez nadzienia:)
Już taka jestem:) Pełna sprzeczności:)
Resztę zostawię dla męża:) On w ramach Mikołaja, dostał dziś tylko słodkiego buziaka:)
a że buziakodawca ani specjalnie młody, ani specjalnie atrakcyjny... to też prezent chyba nieszczególnie trafiony:):):)
Mam nadzieje ,że te resztki mu to wynagrodzą:)
W międzyczasie znalazło się też coś na moją kolację:) Obiecuję zjeść tylko kawałek:)
Mam cichą nadzieję ,że ŚwietnaMamuśka będzie zbyt zmęczona, by tu zajrzeć... Ona mnie kiedyś zastrzeli za te sery:)
Co gorsza zrobi to nie z podłości, a z dobrego serca właśnie:)
Fantastycznego wieczoru życzę wszystkim sympatycznym odwiedzającym:)
BUZIAK
dostepnatylkonarecepte
7 grudnia 2012, 19:51ale bym chciała nie przepadać za słodyczami... :)
limonka80
7 grudnia 2012, 16:34Wczoraj pożarłam pasek takiej czekolady.Zawsze wydziubuję orzechy
parla32
6 grudnia 2012, 20:07Oooo matko! Jak ja uwielbiam te czekolade i ten ser i wszystkie inne sery!!! Fajnie spedzilas dzien:)0