weekend pod oznaką porażki.. nawet nie będę wymieniać co tam pożarłam bo były i chipsy i żelki i późne jedzenie, wizyta w pubie, orzeszki, piwo itd itp.
Dziś też jakoś specjalnie nie trzymam się postanowień bo póki co zjadłam mały jogurt i duuużą porcję szpinaku z beszamelem.
*żeby odpokutować weekend poszłam na 10km szybki spacer.
Po powrocie zjadłam porcję zupy ogórkowej z 2 kromkami pieczywa.
*
ostateczny bilans:
-mały jogurt light ananasowy
-szpinak (paczka mrożonki) z beszamelem (2 łyżki masła, 2 mąki, pół szklanki mleka, pieprz, gałka muszkatołowa)
-kawałek ciasta biszkoptowego z owocami i galaretką
-porcja zupy ogórkowej i 2 kromki pieczywa
-sałatka (trochę: mięsa z udka wędzonego kurczaka, kukurydzy z puszki, papryki,cebuli, łyżeczka majonezu z 2 łyżkami jogurtu) z jedną kromką żytniej wasy
-ze 2 garści migdałów
jakoś dużo ;/
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.