Dobry wieczór
Weekend zarezerwowany dla męża, więc nie było mnie. Próbowałam nawet wejść i coś napisać, ale nie dało rady
Dzisiejsze ważenie pokazało 92,3! Wiem, że woda i takie tam, ale radość i tak jest i nikt mi jej nie odbierze :)
Nauczyłam się przez ten tydzień nie podjadać wieczorem po kolacji, a to już wielki krok naprzód.
Wczoraj tylko mniej dietetycznie bo wizyta u teściowej była
Dziś zakupiliśmy piękny świerk na choinkę bo A wróci w sobotę to czasu nie będzie.
Z rana do nadleśnictwa zajechaliśmy i jak się rzuciłam buszować w te gromady świerku to taki facet się ze mnie śmiał
A ja czasu nie miałam bo A do pracy się spieszył. Choinki dosłownie latały w powietrzu i mamy NASZĄ - tę, która czekała na szaloną anamy, która wygrzebała ją spod sterty.
Zrozumiałam śmiech faceta jak poszłam płacić, bo lustro wisiało - cała byłam we śniegu. Czapka, kurtka ośnieżone, poliki purpurowe, pod czapką upocona głowa ( ciężkie były!) ale szczęśliwa.
Naszą damę ustroimy pewnie w niedzielę, bo ja pół dnia potrzebuje by było tak jak mam być. A mówi, że nie ubiera, bo ja i tak przewieszę. Siostra dziś dzwoniła i też mi przypomniała, że zawsze przewieszałam - oj, ja niedobra radość ze strojenia choinki ludziom odbierająca, naprawić się muszę
Kurcze, na swoją obronę mam tylko to, że ja mam wizję i chce ją realizować by było pięknie
Mogę śmiało rzec, że ćwiczenia dziś zaliczone, tym bardziej, że dziecko na saniach ze szkoły przyciągnęłam (1,5km). Po fakcie A zadzwonił z pytaniem " kochanie, przetarłaś papierem ściernym płozy? Bo na pewno zardzewiały...
To ja się męczę , z jęzorem do pasa wróciłam, bo tak ciężko mi było ciągnąć a nikt mi nie powiedział, żeby płozy sprawdzić! W dodatku jak dwa bałwany bo śnieżyć zaczęło okrutnie. Plus jest taki, że padam na rzęsy już o tej porze i będę spała jak aniołek
Dziewczyny, ogłaszam z dumą, że proces wylaszczania rozpoczęty!
Kciuki trzymam za nas wszystkie
Papatki
Weekend zarezerwowany dla męża, więc nie było mnie. Próbowałam nawet wejść i coś napisać, ale nie dało rady
Dzisiejsze ważenie pokazało 92,3! Wiem, że woda i takie tam, ale radość i tak jest i nikt mi jej nie odbierze :)
Nauczyłam się przez ten tydzień nie podjadać wieczorem po kolacji, a to już wielki krok naprzód.
Wczoraj tylko mniej dietetycznie bo wizyta u teściowej była
Dziś zakupiliśmy piękny świerk na choinkę bo A wróci w sobotę to czasu nie będzie.
Z rana do nadleśnictwa zajechaliśmy i jak się rzuciłam buszować w te gromady świerku to taki facet się ze mnie śmiał
A ja czasu nie miałam bo A do pracy się spieszył. Choinki dosłownie latały w powietrzu i mamy NASZĄ - tę, która czekała na szaloną anamy, która wygrzebała ją spod sterty.
Zrozumiałam śmiech faceta jak poszłam płacić, bo lustro wisiało - cała byłam we śniegu. Czapka, kurtka ośnieżone, poliki purpurowe, pod czapką upocona głowa ( ciężkie były!) ale szczęśliwa.
Naszą damę ustroimy pewnie w niedzielę, bo ja pół dnia potrzebuje by było tak jak mam być. A mówi, że nie ubiera, bo ja i tak przewieszę. Siostra dziś dzwoniła i też mi przypomniała, że zawsze przewieszałam - oj, ja niedobra radość ze strojenia choinki ludziom odbierająca, naprawić się muszę
Kurcze, na swoją obronę mam tylko to, że ja mam wizję i chce ją realizować by było pięknie
Mogę śmiało rzec, że ćwiczenia dziś zaliczone, tym bardziej, że dziecko na saniach ze szkoły przyciągnęłam (1,5km). Po fakcie A zadzwonił z pytaniem " kochanie, przetarłaś papierem ściernym płozy? Bo na pewno zardzewiały...
To ja się męczę , z jęzorem do pasa wróciłam, bo tak ciężko mi było ciągnąć a nikt mi nie powiedział, żeby płozy sprawdzić! W dodatku jak dwa bałwany bo śnieżyć zaczęło okrutnie. Plus jest taki, że padam na rzęsy już o tej porze i będę spała jak aniołek
Dziewczyny, ogłaszam z dumą, że proces wylaszczania rozpoczęty!
Kciuki trzymam za nas wszystkie
Papatki
radomszczak
17 grudnia 2012, 22:46Jej, ja też muszę kupić choinkę. Kupiłam sztuczną w zeszłym roku, ale mój mąż nie wie co z nią zrobił ...
Renesamee
17 grudnia 2012, 21:29No choinka jest to Święta rozpoczęte!! Nieźle musiałaś buszować w tych choinkach. A płozy dobrze nasmarować jest świeca woskową, lepiej idą! Buźka
Sabina1988.sabina
17 grudnia 2012, 21:14no Kochana GRATULUJE:)) ojj ja też sie uczylam nie podjadać i idzie mi coraz lepiej ..:)) co do choinki my mamy sztuczną i zawsze ubieramy dzień przed wigilią:)) trzymam kciuki :))
Kamalo
17 grudnia 2012, 21:01choinki mieć nie będę w tym roku...mój kilkumiesięczny labrador podgryza bombki:-) a swoją drogą : "proces wylaszczania" - dobre, dobre:-)
gosiaczeqq
17 grudnia 2012, 20:55ale Ci dobrze..... ja jeszcze choinki nie mam.... nie wyrobiłam się dzisiaj ;(