Wczoraj miałam przerwę od siłowni i tylko brzuszki porobiłam i troszkę ręce.
Dziś już z wielką chęcią poleciałam się ostro wypocić....czuję że żyję;-D
Wczoraj czytałam pamiętnik breatheme.
Zobaczyłam u niej owsiankę i dziś postanowiłam sama przygotować.
Zrobiłam zamiast obiadu i jestem od dziś wielką fanką owsianek;-)))
Moja zawierała płatki owsiane górskie, mleko, 1/2 serka homogenizowanego o smaku waniliowym, 1 pokrojony banan, owocki granatu i 3 kosteczki czekolady pokrojone drobno...Niebo w gębie, już nie wspomnę że przez 5 kolejnych godzin czułam się najedzona. Szkoda że nie zrobiłam fotki, jutro na śniadanko będzie to pstryknę!
Super jedzonko!
liliputek91
18 stycznia 2013, 16:38właśnie też tak do tego podchodzę, nie mogę się nad sobą użalać, ja nie robię nic złego:)
OnceAgain
18 stycznia 2013, 10:58Pychotka ;)
BeHappyyy
18 stycznia 2013, 09:30świetny przepis na owsiankę ! musiała być naprawdę pyszna :)
basterowa
18 stycznia 2013, 08:55Owsianka jest dobra ale mi się nie chce robić :(
limonka80
18 stycznia 2013, 08:41Dzięki za poradę medyczną :))) Wczoraj wypłukałam gardło specyfikiem na bazie szałwii.Mniej boli. Przejrzałam Twój pamiętnik,na razie pobieżnie.Widzę tu sporo fajnych rzeczy do jedzenia :)))A widząc tą owsiankę z owocami to już tęsknię za latem .
liliputek91
18 stycznia 2013, 06:01owsianka jest super!
Czarnamania
17 stycznia 2013, 23:45A cisnęłaś na klatę? Nieźle się rozkręciłaś, pewnie moja motywacja przeszłą na ciebie ;) Super super, tak trzymaj:) A taką owsiankę mogę jeść. Sama też ostatnio próbowałam się przekonać do niej, Strasznie nie lubię tej konsystencji fuj. Ale może w tej postaci będzie mi smakować.
breatheme
17 stycznia 2013, 23:23Wycisk na siłowni to jest to:) Z niecierpliwością czekam na fotki Twoich owsianek:)