tydzień trzeci a ja jestem naładowana energią i chętna by robić to dalej... pomalu to staje się moim stylem życia, niekiedy nachodzą myśli o leniuchowaniu i opieprzaniu się, ale i tak zabieram się do roboty, ciało jest inne, ja się inaczej czuję :P
kupiłam wreszcie matę do ćwiczeń, tak zawsze ćwiczyłam na podłodze, a mata to dobra rzecz wczoraj się nieco przydała, ale przy AB Ripper to na pewno się przyda, no i nowe taśmy, dokładnie 3 każda innej grubości, fajne ;)
co do jedzenia: odżywiam się jak odżywiam, niekiedy jest tego więcej, a niekiedy jest mniej, ale staram sie dostarczać wszystkiego co potrzeba, nie lubię wielkich śniadań (chyba że to weekend), a na kolację też nie lubie w siebie wpychać za dużo, bo nie zasnę :P wszystko uzupełniam witaminami i herbatami, głownie ziołowymi... w niedzielę zjadłam mało, ale na serio byłam pełna po sobocie, zapiekankę jadłam o północy na kazimierzu, więc trzymała mnie pół dnia :P nie głodowałam
wczorajsze Core było świetne, więcej z siebie dałam, zrobiłam nawet 5 diabełków ( w minutę) no i inne ćwiczenia wychodziły lepiej, dołożyłam też chwilę z Abs z 10 minute trainer, ale to tak na luzie podeszłam do tego...
dziś CARDIO :)
kupiłam wreszcie matę do ćwiczeń, tak zawsze ćwiczyłam na podłodze, a mata to dobra rzecz wczoraj się nieco przydała, ale przy AB Ripper to na pewno się przyda, no i nowe taśmy, dokładnie 3 każda innej grubości, fajne ;)
co do jedzenia: odżywiam się jak odżywiam, niekiedy jest tego więcej, a niekiedy jest mniej, ale staram sie dostarczać wszystkiego co potrzeba, nie lubię wielkich śniadań (chyba że to weekend), a na kolację też nie lubie w siebie wpychać za dużo, bo nie zasnę :P wszystko uzupełniam witaminami i herbatami, głownie ziołowymi... w niedzielę zjadłam mało, ale na serio byłam pełna po sobocie, zapiekankę jadłam o północy na kazimierzu, więc trzymała mnie pół dnia :P nie głodowałam
wczorajsze Core było świetne, więcej z siebie dałam, zrobiłam nawet 5 diabełków ( w minutę) no i inne ćwiczenia wychodziły lepiej, dołożyłam też chwilę z Abs z 10 minute trainer, ale to tak na luzie podeszłam do tego...
dziś CARDIO :)
menu na dziś:
śniadanie: serek wiejski, kawa
2 śniadanie: sałatka + faworek bez tłuszczu, kefir 0%, jabłko i mandarynka
obiad (godz. 16.30): zupa + coś
kolacja: ?
ps. kolorowo to piszę jak mi się chce, ale to tylko minuta pracy więcej
monrixxx
5 lutego 2013, 19:34Też mi się marzy mata,bo ciągle zwijam ten dywan i juz mnie to denerwuje.
mychaar
5 lutego 2013, 17:49Kurczę, a ja się maty jeszcze nie dorobiłam, co mnie trochę wkurza bo śliskam się na podłodze jak robie jogę:P Gratuluję zacięcia i nowego podejścia od życia, o to właśnie chodzi!!:)
Verhlase
5 lutego 2013, 17:33Ja tam też mam matę i dobrze bo i tak dywan zmasakruję tymi ćwiczeniami to z matą chociaż te na podłodze mniej go zniszczą hehe :D
Catalunya
5 lutego 2013, 13:40ja też zaopatrzyłam się w matę. Ćwiczenia na dywanie mnie dobijały; mam długie włosy i jak spocona wlanęłam się na dywan, wstałam cal oblepiona włosami, pruszkami bleeee ;) Super, że dajesz radę ... :) faworka zjem w czwartek ach się doczekac nie mogę.
ZizuZuuuax3
5 lutego 2013, 08:38ja nigdy nie rozumiałam potrzeby posiadania maty w domu :D
kimi88
5 lutego 2013, 08:38Kochana..powiedz dlaczego tak malutko jesz?? ja ciągle swoje ale to jest naprawdę mało kcl przy takich ćwiczeniach i wogłóle za mało spowolnisz metabolizm i bedzie Ci cieżej dołóż jeszcze coś przynajmniej do śniadania :))dobrze :)?milego dnia