Najlepiej wypadł brzuch -3cm.
Miesiąc uważam za bardzo udany, nie jadłam słodyczy, ani słonych przekąsek. Praktycznie same zdrowe jedzenia, niekiedy zdarzało się zjeść kolacje z zółtym serem i wiem, ze nad tym muszę popracować.
Ruch:
HH: 700min
Rowerek150min (50km)
Przysiady: 1355
Łyżwy: 120min
Skalpel: 6x
POSTANOWIENIA NA LUTY:
-bez słodyczy
-bez żółtego sera
-bez słonych przekąsek
-więcej wody
z resztą nie mam problemów
Ostatnio poszalałam na zakupach kosmetycznych, uwielbiam ja kupować:
żele: mango z macadamia, lime, czekolada z miętę, czekolada z pomarańczą
czekoladowe masło do ciała:
peeling czekoladowy
peeling porzeczkowy
bielenda olejek do kąpieli z olejkami macadamia
sól z morza martwego
I kąpiel jest cudowna:)
A teraz ucieka piec faworki i bezy, dla mojego kochanego, bo ja oczywiście ich nie tknę:P
roogirl
13 lutego 2013, 14:59Ja cię rozumiem, bo dokładnie tak samo miałam z tymi faworkami mamy, których nie tknęłam. Wcześniej już 2 razy się obżarłam z S. raz pizzą, raz ciastami i jedzeniem indyjskim i nie chciałam do tego dokładać jeszcze faworków następnego dnia, a ktoś odebrał to jakoś, że wtedy pisałam jaka to wielce twarda, a w tłusty czwartek takie wielkie pączki jem i rozpaczam. No paranoja :/
prosiatko
9 lutego 2013, 18:44Dziekie :) wyprobowalyn przepis na hummus znajdziesz tu: https://840805.siukjm.asia/zielony_srodek/ciecierzyca/hummus/przepis.html Jest pyszny :)
roogirl
8 lutego 2013, 15:15U mnie ser o 21 to norma, nie wiem czym się przejmujesz :) Jak się chodzi późno spać to i kolacja jest później. A pączek z czekoladą ok, ale bez rewelacji.
roogirl
8 lutego 2013, 01:230,6 zawsze to coś :) Ja zwykle jem zdrowo be żadnych odstępstw i dziś zjadłam sobie 6 pączków, pyszne były i starczy mi na kolejny rok :) A co do żółtego sera, ja jak go długo nie jem to zaczyna mi się po jakimś czasie chcieć. Chyba rezygnacja ze wszystkiego całkowicie to nie za dobra rzecz, przynajmniej dla mnie.
PrincessOfHooligans
7 lutego 2013, 18:51no dokładnie sa z Tally Weijl , jak większośc mojej szafy xD mam jeszcze identyczne tylko beżowe :D
RozstrzelaneMysli
7 lutego 2013, 18:29Też uwielbiam te żele! Miałam te czekoladowe, a teraz rozkoszuję się raspberry&vanilla :) Zrezygnowanie z żółtego sera - podziwiam i trzymam mocno kciuki! Ważne, że są spadki :))
eMisss
7 lutego 2013, 16:37w tym miesiącu bedzie lepiej ;) trzymaj sie !
schudne21
7 lutego 2013, 16:36Faktycznie, myslałam ,że w ciagu miesiaca osiaga sie lepsze rezulataty, ja dopiero zaczełam od poczatku lutego i po miesiacu tez sprawdze efekty:)Buziaki
PrincessOfHooligans
7 lutego 2013, 16:33nie dajmy sie tlustemu zcwartkowi :D chociaz jak juz bym zrobila te faworki sama to raczej bym sie nie powstrzymala i sprobowala z ciekawosci jak mi wyszly ;D też uwielbiam kosmetyki :)
mojeSerduszko
7 lutego 2013, 16:24podziwiam, za to ze pieczesz a nie zjesz, ja bym tak chyba silnej woli nie mialam. p.s. uwielbiam te czekoladowe mazidła!