Witajcie,
Ostatnie dwa tygodnie spędziłam na wyjazdach, nie miałam czasu, ani siły tu zaglądać.
Jestem w formie. Zainspirowana P!nk, o czym wspominałam w poprzednim wpisie, ćwiczę, ile się da!
Niestety tryb pracy nie pozwalał mi na rozsądną dietę ( czyt. jedzenie w pośpiechu, bądź niejedzenie cały dzień i nadrabianie wieczorną pizzą ).
Pragnę jednak wykorzystać ostatnie dwa tygodnie przymusowego ruchu i zapisać się na siłownię.
Uczynię to, jak tylko wyleczę chore zatoki.
A tymczasem postanawiam wrzucić swoje pikczersy. A co :)
Nie mam kompleksów, jestem zadowolona z powolnego zmierzania do celu!
justuu
12 lutego 2013, 17:56troszkę ciemne zdjęcia, ale pare kilo w dół i będziesz laska jak się patrzy :) powodzenia:)
Justynak100885
12 lutego 2013, 14:04Jak zaczniesz ćwiczyc to efekty beda szybsze.... Trzymam kciuki ;))
nattaliie
12 lutego 2013, 13:39no jedzenei w pospiechu nie sprzyja niestety zdowej diecie....Ale jak dodasz teraz ruch...na pewno bedzie lepiej:) 3mam kciuki:)