Po weekendzie w końcu odpoczęłam;-)
Trzeba wrócić do normalnego rytmu życia...
Jestem sprytna, wszystkie słodkości zapakowałam gościom na wynos;-D
Dziś jednak upiekłam rogaliki jeszcze raz, wyszły ok, będą do kawy, ale nawet M. który nie przepada za słodkościami, wcina te rogale aż mu się uszy trzęsą.
Jestem tuż przed @ i jakoś brak mi energii, mam ochotę pojechać do rodziców i tam chociaż 2-3 dni pobyć, zobaczę, może uda mi się zorganizować wyjazd.
A tak poza tym wszystko ok. Tylko przez weekend nie ćwiczyłam, dziś też nie.
Jutro może wrócą chęci...nic na siłę!
Czekam na wiosnę...już niedługo;-D
basterowa
26 lutego 2013, 22:35Na szczęście wiosna już coraz bliżej, energia nas wypełni :)
JulkaT
26 lutego 2013, 20:19Ja również czekam na wiosnę... już mnie przygnębia ta szarość za oknem. Bardzo mnie kusisz tymi rogalikami... ratuje mnie tylko przed ich upieczeniem brak piekarnika;-) Pozdrawiam...
takamalaa
26 lutego 2013, 14:26ps: a do mnie wiosna jak przyjdzie w kwietniu to będzie dobrze;/
takamalaa
26 lutego 2013, 14:25też nie ćwiczyłam bo przed @ nie chce mi się nic!! kompletnie!! :(( dzisiaj wielka @ przyszła... czuje się jak kupa bo inaczej napisac nie mogę... snuje isę po domu i non stop szukam czegoś do jedzenia... czekoladę i chipsy wymieniam na maliny i truskawki, popijam gorącą herbatą z cytryną i tak jakoś muszę wytrwać ten okropny dzień, choć i tak za 2 godziny idę do pracy... :-(( trzymaj się tam! powrotu sił ;*
OnceAgain
26 lutego 2013, 08:32Mniam rogaliki :) Dobrze że odpoczęłaś przez weekend. Będziesz miała siły na ten tydzień :)
krcw
26 lutego 2013, 00:22o mój B też niby nie lubi słodyczy a jak jakieś się pojawią to je sobie wyżera :D:D hehe
liliputek91
25 lutego 2013, 21:47ja też chcę wiosnę!!!!!!!!!!!!!
breatheme
25 lutego 2013, 21:45Ja też czekam i czekam, i widziałam dzisiaj nawet pierwsze przebiśniegi!;)