Dzisiaj się ważyłam i mierzyłam. Jest różnica, jeszcze tylko 8 kg do mojego 2 celu.
Muszę znowu wrócić do ćwiczeń bo nie chcę, żeby potem moja skóra wisiała., a mam plan daleszego chudniecia zwłaszcza, że znajoma powiedziała, że schudłam a to mi dodało tylke otuchy, ze chcę więcej ;)
Czasami myśle, czy nie ustawić się na odchudzanie się DLA KOGOŚ ? Wiadomo powinno się robić to dla siebie, ale ja jestem takim leniem, że najlepiej to bym cały dzień leżała i pachniała. Swój dzienny plan układała tylko dla przyjemności. A dieta, ćwiczenia nie są to przyjemności. Chociaż nie, dieta dietą jedzenie to przyjemność, ale ćwiczenia już nie. Chyba, że mój ulubiony rower, ale nie chce mieć potem łydek wyrzeźbionych jak atleta, chcę zmniejszyć się :D
A jak tam u Was ;)