Mijający weekend można nazwać totalną porażką :( W sobotę miałam 10 godzin bez jedzenia (od śniadania do "kolacji" tyle czasu minęło). Potem musiałam jeszcze nakarmić modelkę i skończyło się na wizycie w WOOK'u. No i ominęłam ćwiczenia, tak byłam padnięta. W niedzielę, ze względu na wyczerpanie umysłowo fizyczne mimo utrzymania diety nie byłam w stanie ruszyć nogą. Dzisiaj jakoś poszło, ale muszę znaleźć ENERGY!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.