Witam Was serdecznie w nowym tygodniu:)
Wstałam dziś z nastawieniem, że zaczął się nowy tydzień, więc trzeba wyznaczyć nowe wyzwania:) Trzeba się wziąć za siebie porządniej niż do tej pory:)
Za tydzień moje urodziny i wtedy miałam zobaczyć na wadze 6 z przodu. Już dziś wiem, że mi się to nie uda, bo za dużo zostało do zrzucenia... Ale czy się tym martwię? Absolutnie nie:) Wystarczającym prezentem będzie, jak waga wreszcie ruszy z miejsca, a centymetr pokaże choć odrobinę mniejsze obwody:)
***
Dzisiaj zadałam sobie też pytanie - dlaczego ćwiczę? Na początku wydawało mi się, że ćwiczę, bo nie mogę patrzeć na swoje ciało... Ale później pomyślałam-przecież jak ważyłam 58 kg i byłam zadowolona ze swojego ciała, to też ćwiczyłam... Więc może ćwiczę dlatego, że chcę dla mojego ciała jak najlepiej? Może chcę jak najdłużej cieszyć się zdrowiem i sprawnym organizmem?
TAK - ĆWICZĘ, BO CHCĘ JAK NAJLEPIEJ DLA SIEBIE I SWOJEGO CIAŁA, A NIE DLATEGO, ŻE NIE LUBIĘ SWOJEGO CIAŁA!!!
A Wy dlaczego ćwiczycie?
Bo nie lubicie swojego ciała?
Czy dlatego, że kochacie swoje ciało?
Ja już wiem, że ćwiczę, bo kocham swoje ciało...
Ale nie zawsze tak uważałam-dojście do takiego twierdzenia zajęło mi sporo czasu..
.
Życzę Wam, abyście też doszły do momentu, w którym stwierdzicie, że ćwiczycie, bo kochacie swoje ciało, a nie dlatego, że go nienawidzicie:)
***
Najważniejsze jest, aby nie poddawać się i dążyć do osiągnięcia celu pomimo porażek:) Ostatnio zdarzają mi się chwile zwątpienia. Mam wrażenie, że nie uda mi się osiągnąć celu, bo wciąż stoję w miejscu... Ale przecież jest inaczej-JESTEM SILNA I DAM RADĘ!!!
KAŻDA Z NAS JEST SILNA I DOJDZIE DO CELU!
Nie można się poddawać po małych potknięciach:)
Ważne jest, żeby w chwilach zwątpienia i po porażkach nie wpadać w błędne koło, które nie doprowadzi nas do sukcesu!
Musimy widzieć, kiedy przerwać ten błędny łańcuch, który nie wróży nic dobrego:)
Dlatego nie załamujcie się, gdy coś nie idzie po Waszej myśli!
***
Trochę się rozpisałam, ale jakoś tak mnie natchnęło:)
Może sama potrzebowałam takiego wpisu, żeby jeszcze bardziej się zmotywować do działania:)
Zwłaszcza, że dziś miał być dzień ważenia i mierzenia, ale zrezygnowałam, bo mam @ i od 3 dni nie byłam w toalecie. Poczekam jeszcze tydzień i mam nadzieję, że wreszcie waga się ruszy:)
Jeszcze Wam napiszę, jak zaczęłam dzisiejszy dzień:)
PONIEDZIAŁKOWA AKTYWNOŚĆ
* 30 min. sprzątania mieszkanka
* 35 min. ćwiczeń Kształtuj ciało z Cindy Crawford (lutowy Shape)
* 80 półprzysiadów
* 50 brzuszków na piłce gimnastycznej
* jeszcze czeka mnie 6 godzin w pracy
Po ćwiczeniach wzięłam prysznic, zrobiłam peeling kawowy i wysmarowałam się balsamem:)
IDEALNY POCZĄTEK DNIA I TYGODNIA:)
ŻYCZĘ WAM PRZYJEMNEGO PONIEDZIAŁKU I UDANEGO TYGODNIA:)
Effta
23 marca 2013, 11:06popieram całą sobą, ćwiczę bo szanuję i chcę dbać o swoje ciałko :) jak minął tydzień? Miłego weekendu! :)
Nadiibeautylong
20 marca 2013, 10:27dzięki Anulka:) mam problemy rodzinne, zdrowotne ...ach nie mam głowy, ale wierzę,. że wszystko będzie dobrze:)
axaxa
20 marca 2013, 08:07no własnie te ćwiczenia... kiedyś ich nienawidziłam - dziś nie mogę bez nich żyć!!! Poza tym chyba każda z nas ma dodatkowy motywator do ćwiczenia w postaci widocznych efektów nie tylko chudnięcia ale i zupełnie innego wyglądu ciała po ćwiczeniach i kondycji :) Oj wiosno przybywaj a wtedy rower i nie mam mnie 2 godziny!!!
kasiakasia71
18 marca 2013, 20:20Ćwiczę bo to powinno być w pisane w życie każdego z nas.No i dla samej siebie
Karmelkowaaa
18 marca 2013, 20:06jakoś jak cwicze to mi lepiej - rozladowuje tez wszystkie nerwy i stresy :) i daje duuzo satysfakcji! trzymam za Ciebie kciukasy! :*
Suri91
18 marca 2013, 16:24Cwicze, bo kocham cwiczyc. :D Chociaz na poczatku cwiczylam tylko dlatego, ze to jedyna droga, zeby schudnac. :) Z czasem to sie zmienia, bo kazde dzialanie powtarzane z zacietoscia wchodzi w krew i staje sie dobrym nawykiem! Duzo cwiczysz wiec mysle, ze zobaczysz na swoje urodziny 6 z przodu Kochana, całuje! :**
monikaszgs
18 marca 2013, 13:07Co do cwiczen to jak narazie jestem na etapie cwiczen ktore dadza mi satysfakcje z wlasnego ciala. Ale pomalu mam wrazenia ze sie uzalezniam od nich. Daja mi sile i energie. Pieknie rozpoczety tydzien, trzymaj tak dalej:)