a zaczęło się od rezonansu którego mi nie zrobili.
Sama jazda do Bydgoszczy nie była taka złą, w stosunku do tego ile niespodzianek mnie czekało. W szpitalu nawet jakoś poszło co prawda trochę szukałam tego rezonansu, ale jak znalazłam okazało że panie w rejestracji się pomyliły i nie wpisały mnie na dzisiaj tylko na 7 sierpnia a co innego mi powiedziały.
No i zaczęło się dziać wyjechać ze szpitala jakoś wyjechałam ale zawrócić było trudniej roboty na drodze, a za chwile był wypadek który miał miejsce na moich oczach parę samochodów dalej dobrze że wyhamowałam bo by mogło być rożnie. W końcu znalazłam zjazd koło MAKRO i zawróciłam, wracając już było pełno policji i pogotowie na miejscu wypadku.
Myślałam sobie o boże przecież to ja mogłam być, biedni ludzie, ciekawe co mnie jeszcze dzisiaj czaka.
Wjechałam do TESCO czekając na siostrę usiadłam na ławeczce, dosiada się jakiś starszy pan i jak by nigdy nic, zaczyna nawijać o jakimś klubie sportowym kajakarskim dla nie pełnosprawnych. Nawijał chyba z 10 min gęba mu się nie zamykała nawet nie mogłam powiedzieć że nie jestem zainteresowana i nie jestem niepełnosprawna to tylko tym czasowy stan.
Strasznie był nachalny i wścibski a na końcu czy mu dam tel do siebie bo on szuka takiej dziewczyny jak ja do drużyny, to już była lekka przesada. Dobrze że moja siostra już szła, bo by się chyba nie odczepił dziad jeden. Oczywiście nie dałam mu tel głupia nie jestem to pewnie jakiś oszusta bo wyglądał na pijaka.
Weszłyśmy na sale szukając handelek no i lipa nic nie było, moja siostra to istny żarłok a ma wagę piórkowa 47kg i wszystko możne jeść i kiedy chcę w jakich ilościach sobie wymarzy.
Namówiła mnie na obiad po tak ciężkim dniu po którym żadna z nas nic nie załatwiła, ale na moje szczęście było tam dużo ciekawych dań jak dla mnie.
MENU MOJE:
* ryż, ryba, 2 polędwiczki,
z kurczaka, buraczki, woda.
MEMU SIOSTRA:
*góra frytek, piersi z kurczaka panierowana, groszek z marchewką, szejk czekoladowy.
No i zaczęło się dziać wyjechać ze szpitala jakoś wyjechałam ale zawrócić było trudniej roboty na drodze, a za chwile był wypadek który miał miejsce na moich oczach parę samochodów dalej dobrze że wyhamowałam bo by mogło być rożnie. W końcu znalazłam zjazd koło MAKRO i zawróciłam, wracając już było pełno policji i pogotowie na miejscu wypadku.
Myślałam sobie o boże przecież to ja mogłam być, biedni ludzie, ciekawe co mnie jeszcze dzisiaj czaka.
Wjechałam do TESCO czekając na siostrę usiadłam na ławeczce, dosiada się jakiś starszy pan i jak by nigdy nic, zaczyna nawijać o jakimś klubie sportowym kajakarskim dla nie pełnosprawnych. Nawijał chyba z 10 min gęba mu się nie zamykała nawet nie mogłam powiedzieć że nie jestem zainteresowana i nie jestem niepełnosprawna to tylko tym czasowy stan.
Strasznie był nachalny i wścibski a na końcu czy mu dam tel do siebie bo on szuka takiej dziewczyny jak ja do drużyny, to już była lekka przesada. Dobrze że moja siostra już szła, bo by się chyba nie odczepił dziad jeden. Oczywiście nie dałam mu tel głupia nie jestem to pewnie jakiś oszusta bo wyglądał na pijaka.
Weszłyśmy na sale szukając handelek no i lipa nic nie było, moja siostra to istny żarłok a ma wagę piórkowa 47kg i wszystko możne jeść i kiedy chcę w jakich ilościach sobie wymarzy.
Namówiła mnie na obiad po tak ciężkim dniu po którym żadna z nas nic nie załatwiła, ale na moje szczęście było tam dużo ciekawych dań jak dla mnie.
MENU MOJE:
* ryż, ryba, 2 polędwiczki,
z kurczaka, buraczki, woda.
MEMU SIOSTRA:
*góra frytek, piersi z kurczaka panierowana, groszek z marchewką, szejk czekoladowy.
I GDZIE TU SPRAWIEDLIWOŚĆ!!!
Przyjechałyśmy do domu zaraz po tym musiałam jechać po chłopaka do pracy.
Od razu po tym do mojej cioci która jest aniołem zawsze nam pomaga.
Pomogła mi wypisaniu papierów do zus-u świszczenia rehabilitacyjne
jak dla mnie to czarna magia i zeszło nam do 19 wieczorem.
A w domu tak jak mój dziadek mawia siusiu paciorek i spać padłam
jak kawka.
Dzisiaj już jestem pełna energii i zapału do pracy
MENU:
Śn. owsianka z mlekiem 1,5% z rodzynkami i morelami suszonymi, banan,
herbata zielona.
2Śn. pomarańcza, herbata czerwona.
Obi. ziemniaki, pulpety rybne własnej roboty, ogórek, kawa zbożowa.
Pod. wafle ryżowe, herbata czarna.
Kol. sałata, pomidor, ogórek, szczypior, 1łużka oliwy, sos sałatkowy, herbata czerwona.
OKOŁO: 1200cal.
Ćwiczenie z Mel B na brzuch, ramiona i ABS.
POWODZENIA I MIŁEGO DNIA!!!
Przyjechałyśmy do domu zaraz po tym musiałam jechać po chłopaka do pracy.
Od razu po tym do mojej cioci która jest aniołem zawsze nam pomaga.
Pomogła mi wypisaniu papierów do zus-u świszczenia rehabilitacyjne
jak dla mnie to czarna magia i zeszło nam do 19 wieczorem.
A w domu tak jak mój dziadek mawia siusiu paciorek i spać padłam
jak kawka.
Dzisiaj już jestem pełna energii i zapału do pracy
MENU:
Śn. owsianka z mlekiem 1,5% z rodzynkami i morelami suszonymi, banan,
herbata zielona.
2Śn. pomarańcza, herbata czerwona.
Obi. ziemniaki, pulpety rybne własnej roboty, ogórek, kawa zbożowa.
Pod. wafle ryżowe, herbata czarna.
Kol. sałata, pomidor, ogórek, szczypior, 1łużka oliwy, sos sałatkowy, herbata czerwona.
OKOŁO: 1200cal.
Ćwiczenie z Mel B na brzuch, ramiona i ABS.
POWODZENIA I MIŁEGO DNIA!!!
wizir
20 marca 2013, 14:58Taaaa, nieznajomi i dawanie im numeru telefonu :) i nigdy nie znasz dnia ani godziny, kiedy ich luba do Ciebie zadzwoni :D :D :D No własnie takim ludziom jak Twoja siostra to mozna tylko pozazdrościć :) ale to chyba jakies uwarunkowania genetyczne czy jakies tam takie ;)
Suri91
20 marca 2013, 14:45Oj dzien pelen wrazen, mam nadzieje, ze dzisiaj bedzie duzo lepszy :)
nulla87
20 marca 2013, 14:18Cham z tego kolesia! Wrr.. pyszne menu i mało kalorii ;)
Groszkiiroze
20 marca 2013, 13:22ładnie jesz ! pilnuj się przy siostrze bo tak najtrudniej wytrzymać jak inni obok Ciebie obżerają się wszystkim co złe :D
naja24
20 marca 2013, 12:37no to dzień ciekawy wrażeń ci nie brakowało :)
calineczka.123
20 marca 2013, 11:31TEZ MIALAM REZONANS ALE W CHOJNICACH NIC PRZYJEMNEGO MENU MASZ APETYCZNE:) POWODZENIA W DIETKOWANIU !
kurpinka
20 marca 2013, 11:27rzeczywiście pogoda wczoraj była okropna, wiesz fajnie że nie będziesz niepełnosprawna do końca życia, wg mnie fajnie, że ten facet wyszedł do Ciebie z propozycja wyjścia z domu, bo ludzie naprawdę różnie reagują na ułomności innych i potrafią naprawdę umilić życie
gruszkin
20 marca 2013, 09:36Nie było tak źle, za kilka dni zrobisz ten rezonans. Pomyśl ile złego cię ominęło. A facet może chciał dobrze, wygląd jeszcze o niczym nie świadczy, pasjonaci nie przykładają do niego żadnej uwagi. A może swoją nachalnością ruszy jakąś dziewczynę, która siedzi w domu ze swoją niepełnosprawnością, jak uratuje chociaż jedną duszyczkę to warto, oby tylko miał uczciwe zamiary. Znam faceta, którego ominęłabyś z daleka, a dusza człowiek, oczytany, bez nałogów i w sumie w naszej społeczności znany, ale jego wygląd w ogóle nie budzi zaufania.