Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zbyt intymny wpis , ktorego pewnie bede
zalowac....


... dziewczyny wypisuja o swoich motywacjach, zamieszczaja zdjecia innych supeksztaltnych dziewczyn , bioderek, brzuchow itd... moja motywacja jest nieco inna

moglabym zaczac tutaj od wczesnej historii mego zycia o tym jak Lolita przeczytana w mlodym (zbyt mlodym) wieku wypaczyla totalnie moj charakter i gust co do mezczyzn, o tym ze nie mialam wcale ochoty na chodzenie na szkolna dyskoteke i szturchanie sie w tlumie zbyt jaskrawo umalowanych i wypsikanych perfuma "Byc moze..." nastolatek z klasowym amantem tylko marzylam zeby pojawil sie jakis mezczyzna, taki Humbert ktory by mnie stamtad zabral daleko daleko...o tym jak bardzo przez to bylam niedopasowana wsrod nastolatkow ktore zyly mini romansami z rownymi im wiekiem chlopcami, o tym jak w pierszej klasie liceum Tomeczek z mojej lawki bakal cos do mnie o chodzeniu, a ja ucieklam gdzie pieprz rosnie, bo w tym czasie spotkalam sie z facetem o duzo za duzo ode mnie starszym i nie wiedzialam jak to Tomeczkowi wytlumaczyc. Bylo ciezko, ciezko jest nastolatce nie wygadac sie do kolezanek o czyms tak powaznym. Przyjaciolka na ucho wyszeptywala mi problemy o tym , ze ten chlopak z dyskoteki , no wiesz ona go pocalowala i czy zadzwonic do niego czy czekac,  czy to nie bedzie "siara" zadzwonic, i wogole czy jak sie chodzi caly tydzien to juz chodzenie czy jeszcze nie ??? a ja tym czasem drzalam ze strachu czy moi rodzice dowiedzieli sie ze mam chlopaka i ile K. ma lat i czy ojciec mnie nie obedrze ze skory jak sie dowie, bo w sumie wedlug prawa to K. moze isc do wiezienia, bo jeszcze nie mam 16 lat ... Potem dlugi czas nic, dalam sobie czas na poznanie innych nastolatkow, poprobowanie zycia jakie maja inne dziewczyny w moim wieku. Potem tylko koledzy , do tanca i rozanca, chlopak ktory mial pretensje, ze sie nie maluje, ze po co mi ta szkola skoro on juz chce dziecko w sumie - koszmarny zwiazek z egoistycznym gowniazem... potem zmiana pracy i wzajemne zakochanie w facecie z fizjonomia diabla, i sercem pieknym i wielkim jak ocean czyli  ponowna szansa na zwiazek z kims to byl lat 20 odemnie starszy. I niestety zonaty, niekoniecznie szczesliwie ale jednak... wiec zostawilismy to tak jak bylo... eh zycie.

 Znajomi smiali  sie ze mnie ze mam specjalny dodatkowy feromon wzmagajacy u starszych gosci potrzebe opieki nade mna...

Moi starsi mezczyzni nauczyli mnie bardzo duzo o zyciu, jestem im za to wdzieczna, nauczylam sie zyc odpowiedzialnie, szczesliwie i na luzie, bez stresu nad kazda zmarszczka czy faldka na ciele, bo to nie bylo dla nich az tak wazne. Wazniejsze zazwyczaj bylo obdarowanie mnie swoja wiedza, zainteresowaniami, a ze trafialy mi sie osobniki inteligentne - podziwialam szczerze, czulam sie doceniona, ze to ze mna chca dzielic sie tym wszystkim a oni dzieki memu podziwowi pieknieli, mlodnieli i rozkwitali - bylo to dwustronne dzialanie pozytywne. Byli dojrzali wiec wiecej i szyciej wybaczali, widzieli mniej problemow. Cieszyli sie moimi sukcesami.
Nigdy nie czulam tej dziewczynskiej konkurencji o ciuchy czy walki o najprzystojniejszego faceta w klasie. Dziewczyny nie byly wobec mnie zawistne bo zwykle nie bylam zainteresowana ich objektem westchnien. Oduczylam sie niesmialosci i nauczylam sie smiac z samej ze swoich potkniec i niedoskonalosci. Przeszly mi dziewczynskie fochy i dasy. Mowie co mysle, a czasem dla odmiany lubie sobie czasem pomilczec w meskim towarzystwie. Czasem rzuce talerzem, zeby podkreslic temat mojej wypowiedzi. Stalam sie takim  hmm...dziwadlem i dobrze mi z tym.


... wracajac do motywacji... cudze brzuchy i pupy niestety nie moga mnie zmotywowac, tym bardziej nie motywuje mnie Channing Tatuum czy inny Pattison niestety ...  moja motywacja polega raczej na tym, ze wrzucam Casino Royale i pedaluje na moim stacjonarnym sprzecie z calych sil  bo tam na koncu trasy czeka na mnie idelny mezczyzna : Metr osiemdziesiat wzrostu , chlodne spojrzenie, lat 47 - Mads Mikkelsen .
Czekaj na mnie juz do ciebie jade ..!!!!!...


  • AnielaKowalik

    AnielaKowalik

    21 marca 2013, 13:22

    Nic nie widzę dziwnego w zainteresowaniu starszymi mężczyznami. Ja co prawda zawsze wiązałam się z młodszymi (tak jakoś wychodziło) i mój mąż też jest młodszy :) Starszy czy młodszy czy rówieśnik - najważniejsze dobrze się razem czuć.

  • SzczeryAzDoBolu

    SzczeryAzDoBolu

    20 marca 2013, 20:59

    Wiek=\= dojrzalosc czy madrosc pamietaj. Nie skreslaj facetow mlodszych bo to jest nienaturalne.

  • Piczku

    Piczku

    20 marca 2013, 20:20

    haha no to gazu, gazu na tym rowerze;p

  • Suri91

    Suri91

    20 marca 2013, 17:05

    Jesteś jak najbardziej normalna! :) Kazdy jest inny i kazdego kreci co innego. :)

  • dimara

    dimara

    20 marca 2013, 16:36

    ja też zawsze wolałam starszych mężczyzn.., co prawda nie o 20 lat, ale moi rówieśnicy po prostu byli za mało dojrzali...a teraz?????? hmmm odwróciło mi się w drugą stronę:)

  • Sylvijka

    Sylvijka

    20 marca 2013, 16:33

    też nie uważam Cie za dziwadło, mnie też pociągają trochę starsi mężczyźni (5 lat) aczkolwiek dojrzali rówieśnicy (jak mój Luby) też się zdarzają ;) aaaaa i uwielbiam jak facet ma ciemne włosy z lekką siwizną, tzw szpakowate, mmmm ^^

  • 123Joasia4

    123Joasia4

    20 marca 2013, 16:25

    Nie jestes dziwadlem..... :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.