znowu ciut w górę
i tak się bujam wokół sześćdziesiątki
... cóż z tego, że jestem grzeczna dzień cały - jak późnym wieczorem samodzielnie wjeżdża mi pod nos kawałek tortu kawowego z Uczty Lukullusa
NOSZ ŻESZ !!!!
tłumaczę facetowi od kilku lat cierpliwie, jak chłop krowie na pastwisku:
- że ja nie chcę w domu słodkich jedzonek !!! nie chcę! nie potrzebuję! nie ciągnie mnie!!!
- że jak raz na jakiś (dłuuuugi) czas łapie mnie słodka chcica, to załatwiam to osobiście, wedle własnych smakowych preferencji, jak najmniejszym kosztem kalorycznym oraz w sposób opanowany i zaplanowany
- a nie! tak z nagła i niespodziewanie atakować mnie tortem!!!
zezłościłam się wczoraj i chyba zrobiłam coś na kształt cichej i jadowitej awantury antysłodyczowej
NIESTETY - już po!!! po pochłonięciu solidnego kawałka
ps.
żeby było śmieszniej - ja nie lubię tortów i ciast tortowych, w życiu bym sobie nie kupiła z własnej woli
ale jak samo przyszło i się postawiło na talerzyku przede mną i pachniało i błyszczało widelczykiem ???? nie potrafiłam się bronić! nie potrafiłam się opanować .. .. . poruszanie paszczą i ciemność przed oczymi do momentu pierwszych mdłości . . błeeeeee!..... tłuszcz cukierniczy ... błeeee....
ps 2
cudna ta tegoroczna zima
za oknem bossssski widok
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wiktorianka
22 marca 2013, 22:42a ja wbrew wiekszosci napisze, ze uwieeeeeelbiam torty....im slodszy i bardziej nakremowany tym lepszy....faktem jest, ze nie pamietam kiedy taki jadlam.....ale za niedlugo bede w Polsce i chyba pozwole uwiesc sie na pokuszenie :)
kasperito
22 marca 2013, 22:24no wiosny nie ma :(
zoykaa
22 marca 2013, 20:36ogladasz mecz z dachu domu ?:)wpadaj na forum i dajswoj typ:)cmok
Ciupek
22 marca 2013, 15:54O taaaaaaak. Nie przepadam, a zjem - skąd ja to znam. Ja to nawet w przypływach desperacji potrafię KUPIĆ SAMA, o zgrozo. Pewnie bym się trochę hamowała z początku, że cukier, lukier, że co moje flaki na to... Ale od kiedy wpierniczam czekoladę aż miło pomimo rzadkich, ale protestów - nie ma żadnych granic i barier. Rozgrzeszam. PS Fajny sweter w majtkowym kolorze - uwielbiam takie!
zoykaa
22 marca 2013, 12:45Ty rorciaro..w granicach 60tki jestes powiadasz?hmm..a pemietm jak dobilam do 62 i na mnie jadem oplulas.well ze teraz mam 80cos tam to njuz maly szczegol...i tak Cie lubie:)cmok jak smok.pe.es nie lubie tortow,ale takie rafaello ciastowe to juz na przyklad tak...
monalisa191
22 marca 2013, 11:59Ja mam tak pięknie przez prawie cała zimę, nic wiec dziwnego, że uwielbiam ....
monalisa191
22 marca 2013, 11:17wybitnie antytortowa jestem i może toto leżeć cały dzień przede mną a i tak nie tknę!! czerwone ps 2 to tak troszkę ironicznie?? Czy stosunek do zimy się zmienił, wraz z jej sie wydłużaniem??;) Co do apetytu - tak, czuję fizyczną różnicę. Nie ssie mnie jak nie umęczam się regularnie, jakbym jeszcze zaczęła jarać papierochy, to szłabym 1kg tygodniowo w dół!
monimoni27
22 marca 2013, 11:07Tortem byś mnie skusiła, ale za to łażą za mną od jakiegos czasu śliwki nałęczowskie, na szczęście po drugiej mnie mdli i dobrze. A pięć kilo w miesiać? Da się, jak tylko będę wchłaniać zgodnie z planem to zejdę piątkę. Tylko wsparcia mi potrzeba, a ja za durna jestem, żeby sama o nie poprosić wtedy, gdy mi sie kryzys zaczyna. A Ty pamiętasz, jak mnie straszyłaś, że będę ważyć dychę więcej od Ciebie? I cóżeś se narobiła? Teraz nasze wagi podobne, bo u mnie równe 60kg. Powodzenia! I uwierz we mnie :-)
agnes315
22 marca 2013, 10:50w tym temacie rozumiem Cię doskonale, sama nie kupię ale jak jest, stoi i pachnie nie ma bata, muszę zjeść :))
baja1953
22 marca 2013, 10:27Cześć, Jolu...Chyba wszystkie jesteśmy podobne... Pamiętasz? Dostałam na urodziny wiśnie w likierze i śliwki w czekoladzie...Śliwek zasadniczo nie lubię, co nie przeszkodziło mi w ich zjedzeniu...ehhhhh..tez sama z siebie bym sobie takiego prezentu nie sprawiła, ale skoro miałam przed nosem.... Za tortem nie przepadam( wyjątek: tort bezowy mocno alkoholowy typu daquoise), ale gdyby znalazł się kawałek przede mną, ...to tez bym pożarła..... Odbyłam wiele kursów do śmietnika i do skrzyni PCK, takie remonty dobre są chociażby z racji opróżnienia domku z niepotrzebności... Cieszę się, że i Ty powłoczki zachowałaś, czyli nie jestem kompletne dziwadło.... Wagę masz piękną, nie do osiągnięcia przeze mnie.... Pozdrawiam, baja poremontowa:))
KaJa62
22 marca 2013, 10:15A ja tam lubię tortowe ciastka, tylko jak nie są za słodkie, niedługo wiosna, wytrzęsiesz Jolu wagę na rowerze, pozdrawiam
luckaaa
22 marca 2013, 10:08hehe - najpierw zjadla , a potem sie awanturowala ? Kobiety przewrotne sa :P