Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Święta, świeta i po świętach....


Muszę Wam powiedzieć dziewczyny, że niestety nie byłam tak silna jak Wy i nie udało mi się wygrać ze wszystkim słabościami w święta. Miałam swoje małe sukcesy, ale większość to porażki. Zero ćwiczeń, ruch miałam jedynie przy sprzątaniu, gotowaniu podawaniu do stołu oraz bieganiu do babcie (biedulka rozchorowała się na święta). Bilans słodyczowy: sobota - kawałek 3 bity; niedziela - zero :); poniedziałek - 2 kawałki babki, 3 bit i mnóstwo czekoladowych jajek. Udało mi się jedynie uniknąć permanentnego uczucia obżarstwa, dzięki zjedzeniu mniejszej porcji śniadania i obiadu.
Święta na szczęście już się skończyły i z nowym zapasem energii wracam do pracy. To co udało mi się poćwiczyć dzisiaj to Mel B - 5 min. rozgrzewki, 15 min cardio, 10 min. brzuch, 10.min pośladki i 5 min. rozciągania, co razem daje 45 min. ćwiczeń - na więcej nie starczyło sił, trzeba przyznać że z wykonywanych do trj pory treningi Mel są chyba najbardziej wyciskające pot :))). Dieta:
Śniadanie: płatki owsiane + banan +kiwi
II Śniadanie: 2 kromki chleba ziarnistego + 2 plasterki szynki + 4 plastry pomidora i ogórka + kawa
Obiad: warzywa na patelni + 1/4 piersi z kurczaka z pieczarkami
Kolacja: Zielona herbata.

Widzę, że pogoda się poprawia, u mnie na termometrze widniej teraz + 2 stopnia, czyli idzie odwilż. Może już nie długo wyruszę na rolki i bieganie :))). Wiosno przybądź :D.








  • AnnaAleksandra

    AnnaAleksandra

    2 kwietnia 2013, 21:09

    No u mnie zapowiadają opady śniegu :| Dopiero w połowie kwietnia ma się coś poprawić ;> Zobaczymy .. :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.