Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
końcówki są najbardziej zdradliwe


i cóż z tego że świątecznie byłam opanowana i grzeczna i w ogóle (prawie) cacy????
ano (prawie) nic!
wczoraj znalazłam albowiem końcówki:
majonez winiarski podstępnie ukryty w lodówce, za pomelo i mandarynką
na tarasie garnuszek z gęstym żurem zagęszczanym śmietaną
na parapecie z ozdobnym szkłem czerwone pudełko pełne czerwonych kulek Lindta
w gęsiarce 2 grubaśne i tłuściutko-mięciutkie plastry świątecznej karkóweczki


w złości, w zapale morderczym wykończyłam WSZYSTKIE świąteczne końcówki
NIC już nie ma !!!
NIC nie istnieje!
NIC do kuszenia!







ps vitaliowe
waga, po wykańczaniu końcówek, nie do upublicznienia



ps pogodowe
w zeszłym roku o tej porze była prawie tak samo jak teraz
pięknie, biało i w powietrzu unosiły się białe płatki

Saska Kępa, gomółkowskie bloki przy Peszteńskiej, 4.04.12




  • monimoni27

    monimoni27

    5 kwietnia 2013, 13:48

    He, he - trzeba było jeść początki, jak ja, to by waga spadła. Tak myślę, że początki są jeszcze świeże, pulchne i w danym kawałku jest jakas porcja kalorii i innych wartości, np. tłuszczowych. A ostatki sa już trochę skurczone (bo na starość się marszczy i kurczy przecież), więc ilość kalorii i tych innych wartości jest zagęszczona - zatem w takim samym kawałku jest tego wszystkiego więcej. ;-)

  • zoykaa

    zoykaa

    5 kwietnia 2013, 01:10

    poswiateczny Winiary bialy tlusty i w sloiczku robi do mnie slodie majozowate oczy..chyba sie dam skusic..oisze bo wiem,ze znasz ten bol majonezowy..cmok jak smok

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    4 kwietnia 2013, 22:38

    z końcówek zawsze jest pyszny patchwork !

  • advula

    advula

    4 kwietnia 2013, 22:11

    ale kto zjada ostatni ten piękny i gładki :D

  • wiosna1956

    wiosna1956

    4 kwietnia 2013, 21:28

    https://840805.siukjm.asia/pl/main/gallery czy możesz zagłosować na mnie jestem tam Annowi C

  • rob35

    rob35

    4 kwietnia 2013, 21:26

    A ja się cieszę z końcówek - nie gotuję dla chłopaków. :) Widziałaś komentarze pod swoim wpisem u mnie? Zero wyczucia Twojego stajla, który uwielbiam :)

  • Emwuwu

    Emwuwu

    4 kwietnia 2013, 17:01

    A ja dzisiaj trzeci dzień z rzędu dojadam na obiady...żurek świąteczny z kiełbachą ale basta! Resztę wylewam i jutro smażę na obiad..placki ziemniaczane bo mam straszną ochotę!:) Na szczęście końcówek typu ciasto udało mi się uniknąć!:)

  • wiktorianka

    wiktorianka

    4 kwietnia 2013, 16:22

    ....na szczescie juz po koncowkach.....:))......wiekszym nieszczesciem jest to biale cos za oknami.....jak ja to przezyje??? hehehehhehe....pozdrowionka :)

  • agusia70

    agusia70

    4 kwietnia 2013, 15:57

    A u mnie końcówki dojadł syn:) Jednak nie byłam aż tak cacy w święta - winkiem się podlałam

  • luckaaa

    luckaaa

    4 kwietnia 2013, 15:39

    no to macie norweska wiosne :)) i mozecie mi wspolczuc . Swoja droga to u mnie dzisiaj plus 9 stopni . Wiosna was zrobila w konia w tym roku ;))

  • Obserka

    Obserka

    4 kwietnia 2013, 15:17

    mam tak samo, z tym swiatecznym cacy i dojadaniem koncowek ! :/

  • agnes315

    agnes315

    4 kwietnia 2013, 15:00

    ja już wogóle nie pamiętam, jak wygląda świat bez śniegu :((

  • iwona.xxxyyy

    iwona.xxxyyy

    4 kwietnia 2013, 14:55

    no tak, końcówki najgorsze. szkoda wyrzucić, a jeść też nie wolno;d

  • 1sweter

    1sweter

    4 kwietnia 2013, 14:52

    ojeesoo! Jolka! a co to za waga na Twoim pasku? brrr... dawno nie zaglądałam i... a fe... moja tez jest fe ale ja nie zmieniam paska bo mi wstyd... trza się pozbyć tych końcówek bo my same będziemy w końcówce... naszych planów wagowych... pozdrawiam i życzę wiosny wreszcie! :o))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.