Zastanawiam się tylko czy nie popełniam błędu ćwicząc po 21... Być może powinnam robić to rankiem??
Środy strasznie mi się dłużą, od samego rana (8.00) trening koszykówki, a potem na wydział i zajęcia do 18 czy nawet 20.
Jednak nie poddaję się, choć nie mam już siły na 55 przysiadów
Goodmemoriess
20 kwietnia 2013, 11:55Ja tez naj częściej ćwicze wieczorkami bo od 8 do 14:20 jestem w szkole. Trzymam kciuki:)
perelka613
17 kwietnia 2013, 21:59Jak się brać do roboty to porządnie :) w tygodniu mam czas na treningi, gorzej w weekendy... dziękuję za motywacje :)
Synestezja
17 kwietnia 2013, 21:56Tylko się nie przetrenuj! Sam trening wyciąga zapewne multum energii :)
aniakgg
17 kwietnia 2013, 21:56Jestem tego samego zdania jak Ty. Ja zawsze ćwiczę około 18-19:00 Tak dalej! Trzymam kciuki!