Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 21.


Staczam się. Pozwoliłam sobie na loda truskawkowego w rożku oraz trzy łyżeczki nutelli. Rano zjadłam musli i ostatni kawałek szarotki, w szkole jedno jabłko i jogurt pitny. Ok 16 zjadłam trochę klusek, zwykłych, bez niczego a później miseczke barszczu czerwonego z ziemniakami i jajkiem. Po czym usiadłam i się uczyłam, nie biegałam, nie ćwiczyłam na stepperze, jedynie co to zrobiłam 75 przysiadów. Jest już ta godzina a ja myślę o jedzeniu, nie dobrze, nie dobrze. Moja waga nie spada :'(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.