Rzeczywiście już kiedyś tu byłam. I to nie raz, szczerze mówiąc. Chyba dwa. Pierwszy raz był spektakularny dla mnie - 13kg. Ważyłam piękne 61kg. Od tej pory minęły blisko 2 lata, a ja tęsknię za moim zgrabnym wówczas tyłkiem. Ostatnio dotarło do mnie, dość dobitnie z resztą, że ważę 75,1kg. Cóż...co mam powiedzieć? Mogę się usprawiedliwiać, mówiąc, że przez te 2 lata byłam faszerowana lekami, etc., ale kurcze JESZ - TYJESZ. Nigdy nie przyjmowałam za prawdę objawioną stwierdzenia, że tyje się od leków. Ok, teraz wiem, że od niektórych się tyje, ale to wciąż moja wola jem, czy nie jem. I jadłam. Za dużo. Teraz czeka mnie dużo pracy. Niestety od dwóch tygodni mi to raczej nie wychodzi, a musi zacząć wychodzić, bo hmmm nie mam co na siebie włożyć. :-( Wszystko jest za małe. Wczoraj przymierzałam spodnie, moje kochane wiosenne spodnie i co? Dupa za przeproszeniem mi się wylewała bokami. Ech! Liczę na Was! Na trochę wsparcia, zdrowy opieprz i dużo humoru! To mi pomogło 2 lata temu. Teraz też musi!
Menu:
9:00 - dwie kanapki z szynką i serem plus herbata
12:00 - płatki owsiane (węglowodany, muszę to zmienić)
14:00 - 2 jabłka
16:00 - serek wiejski z pomidorem plus kanapka z szynką
18:30 - jogurt
Tyle.
Ćwiczenia:
- chcę dziś iść na rower. Pierwszy raz w tym roku. Dodam, ze rower jest nowy. Stoi. Ruszę go dziś. Obiecuję.
- stepper - działam na nim od jakiegoś czasu, po 20 min., ale nie widzę efektów. Pewnie za mało wciąż. W końcu bilans musi być ujemny.
Ech duuuużo pracy przede mną. Jak o tym pomyślę, słabo mi.
Nic to, jak to wczoraj powiedziała moja znajoma - trzeba się przemęczyć te 3 miesiące, pracować ciężko, żeby potem było ok. Musi być OK.
Miłego dnia!
tuti83
24 kwietnia 2013, 12:47hej... ja też przeżywam swój come back ;) tek, ze życzę z całego serducha powodzenia. Grunt to rozumieć, że nic nie zrobiło się samo i że nic samo się nie zmieni :) Nie gadamy a spinamy poślady i zmieniamy styl życia :) pozdrawiam
owocowka1992
24 kwietnia 2013, 11:03dasz rade, jesli wtedy dalas rade to teraz tez dasz :) powodzenia!
Jane11
24 kwietnia 2013, 11:03no to bierzemy się do roboty ;) Powodzenia !
zakochana92
24 kwietnia 2013, 10:56Nie martw się tym, że przytyłaś. Ciesz się tym, że niedługo schudniesz:) Jeżeli będziesz ćwiczyła i trzymała dietkę to z każdym dniem będziesz bliżej swojego celu:) Pisz do mnie, kiedy tylko będziesz miała ochotę!