Skończył się długi majowy weekend,
przygotowałam się psychicznie i jestem gotowa do walki.
Długo myślałam w jaki sposób prowadzić ten pamiętnik
i chyba najlepszym sposobem będzie wypisywanie
wszystkiego co zrobiłam, zjadłam
w postaci ZA - żeby schudnąć
i PRZECIW - czyli co mi to odchudzanie może wydłużyć.
Nie będę robić, żadnej listy przykazań.
Nie będę planować menu na najbliższe dni...
Będę natomiast myśleć o tym co, kiedy, ile, jak jem.
I każdą okazję na spalanie kalorii postaram się wykorzystać :)