Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po 5-ciu dniach imprezowania... plus 1,1 kg:)
Myślałam , że będzie gorzej:)


Uff... przeżyłam te wszystkie majowe uroczystości: wieczór panieński, wesele i dwa dni poprawin:)

Bilans tak jak myślałam wyszedł na plus. Przytyłam 1,1 kg.

Jadłam wszystko na weselu nie pomijałam żadnego dania. Z tym, że to było bardziej dziubanie niż jedzenie:) Wsuwałam głównie mięsko i surówki. Był też pyszny deser panna cota i tort z musem gruszkowym i czereśniowym. Czuję sie objedzona i nadal mi wszystko siedzi w brzuchu:) Ale od dzisiaj już powrót do diety!!Już mnie zmeczyło to ciagłe jedzenie i cieszę się z powrotu do pracy i do starych przyzwyczajeń :)

 

Zaczynam okres stabilizacji wagi. Myslę , że pomimo wprowadzenia do diety nowych składników takich jak pełnoziarnisty makaron, pieczywo, kasza i ryż oraz owoców waga nadal bedzie spadała. Najwazniejsze jest dla mnie utrzymanie raz w tygodniu dnia białkowego, codzienny ruch, masaż bańką chińską , picie sporej ilośći wody mineralnej oraz stosowanie balsamów ujedrniajacych ciało. Tak sobie wymysliłam w mojej głowie, że to jest własnie moja metoda na utrzymanie wagi może jeszcze zrzucenia ok 5 kg w ten sposób oraz na wygładzenie i ujędrnienie ciała.

 

 

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.