WITAM!!!
kolejny dzień
po wczorajszej burzy byłam przemoknięta od góry do dołu (choć miałam parasol) ale jakoś od busa do domu trzeba było się dostać... więc buty dalej się suszą, a spodnie poszły do prania... póki co słońce świeci, ale to wiosna i jak będę wracać może się zmienić...
ćwiczeniowo: wczoraj idealnie, przeszłam całe Plyo Cardio, choć końcówka już była nie robiona perfekcyjnie...
jedzeniowo: ok, obiad to kurczak z warzywami + buraczki (duszone w garnuszku bez tłuszczu), a kolacja to kilka pomidorków z oregano i kromeczka grahamka z serkiem
dziś próbuję zebrać siły, zażyłam też błonnik regular bo od dwóch dni omijam pewne miejsce i czuję się ciężko... może to pomoże bo czerwona herbata nie działa... no i jabłko mam a to zawsze pomagało :P
co dzisiaj:
śniadanie: rogalik z dżemem
2 śniadanie: sałatka (ta sama co wczoraj) + grahamka, jabłko (najwyżej serek wiejski jak będę strasznie głodna)
obiad: chyba żurek
kolacja: ? (muszę wymyślić)
ćwiczenia: P90X Shoulder & Arms, Insanity Cardio ABS i jeśli starczy sił Bob Harper ABS i boczki z Tiffany, za mną już seria 40/40/40 (pompki, brzuszki, przysiady)
pozdrawiam i BRING IT!
kolejny dzień
po wczorajszej burzy byłam przemoknięta od góry do dołu (choć miałam parasol) ale jakoś od busa do domu trzeba było się dostać... więc buty dalej się suszą, a spodnie poszły do prania... póki co słońce świeci, ale to wiosna i jak będę wracać może się zmienić...
ćwiczeniowo: wczoraj idealnie, przeszłam całe Plyo Cardio, choć końcówka już była nie robiona perfekcyjnie...
jedzeniowo: ok, obiad to kurczak z warzywami + buraczki (duszone w garnuszku bez tłuszczu), a kolacja to kilka pomidorków z oregano i kromeczka grahamka z serkiem
dziś próbuję zebrać siły, zażyłam też błonnik regular bo od dwóch dni omijam pewne miejsce i czuję się ciężko... może to pomoże bo czerwona herbata nie działa... no i jabłko mam a to zawsze pomagało :P
co dzisiaj:
śniadanie: rogalik z dżemem
2 śniadanie: sałatka (ta sama co wczoraj) + grahamka, jabłko (najwyżej serek wiejski jak będę strasznie głodna)
obiad: chyba żurek
kolacja: ? (muszę wymyślić)
ćwiczenia: P90X Shoulder & Arms, Insanity Cardio ABS i jeśli starczy sił Bob Harper ABS i boczki z Tiffany, za mną już seria 40/40/40 (pompki, brzuszki, przysiady)
pozdrawiam i BRING IT!
naja24
8 maja 2013, 09:21Super idziesz jak burza , ja z powodu spadku formy juz tydzień nie ćwiczę, i nie wiem chyba cały program p90x zacznę od nowa jak dojdę do siebie :)
gruszkin
8 maja 2013, 08:33Ja nigdy nie dodaję tłuszczu do buraków, zawsze robię z odrobiną mleka. U mnie deszcze całe szczęście tylko w nocy i bez burzy, póki co. A za chwilę mam randkę z Shaunem.
midikaa
8 maja 2013, 08:17ale sobie narzuciłaś rygor z ćwiczeniami! podziwiam! i trzymam kciuki :)