Mam nadzieję, że do niedzieli coś zrzucę...:(
A teraz tak z innej beczki, postanowiłam założyć zielnik na balkonie od kilku dni chodzę i o tym myślę...strasznie się napaliłam. Uwielbiamy z mężem wszelakie zielsko, nawet nasze 1,5 roczne dziecię uwielbia pietruszkę w zupce. Chodzę i kupuję te pęczki wszystkiego ale nieraz są takie liche, że szkoda mówić. Mało ich i byle jakie... ;/ Tak więc już w przyszłym tygodniu zabieram się za to muszę kupić doniczki, ziemię itp. Część ziół kupię gotowych w centrum ogrodnictwa bo te w maretach to jakieś lichutkie mi się wydają a część zasadzę z ziarenek :)
Noralnie już się nie mogę dczekać...!
PS. A może Wy macie jakieś doświadczenia, któraś z Was chodowała coś w doniczkach ?
Nie piszę codziennie, ale czytam Was nawet kilka razy w ciągu dnia...
Trzymajcie się ciełpo
buuuuźka :)
Koko.Loko
10 maja 2013, 13:50Te marketowe nie przeżywają zazwyczaj wysadzenia do innej doniczki. Taki chyba ich urok, żeby tylko zużyć i doniczkę wyrzucić. Lepiej wysiać z nasion :)
therock
9 maja 2013, 13:52w zimie trzymam zioła w doniczkach w salonie;) (w kuchni niestety nie mam za dobrego światła:() a latem przenoszę wszystko do ogródka:)
nigraja
9 maja 2013, 08:31tak natka bez korzenia kupić posadzić i cieszyć się zieleninką :) sama takową posadziłam
therock
8 maja 2013, 21:40ja miałam mega zastój cały kwiecień... teraz już jest lepiej:) Ja sadziłam w doniczce bazylię, tymianek i oregano:) z sukcesem:) a pietruszkę można kupić taką specjalnie na natkę, nie idzie w korzeń:)
tatarata1989
8 maja 2013, 20:10Jak waga glupieje to nie wazymy sie codziennie;) kiedys ten nieszczesny zastoj sie trafia ale trwac wiecznie nie bedzie;) trzymam kciuki