Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
R2 - Hybryda Insanity/P90X dzień 17 (107) -
tadata... pechowy dzień?


WITAM!!!!

hmmm...


do rzeczy:
1. nie jechał kuzyn do pracy autkiem (dał znać wieczorem)
2. musiałam jechać busem, zapomniałam karty z biletem, musiałam kupić u kierowcy, nie miał wydać, na szczęście ktoś tam rozmienił
3. obdarłam nogę do krwi w butach, na szczęście w pracy ktoś miał plaster
4. .....
ciekawe co jeszcze do tego dojdzie

raz na jakiś czas mam taki dziwny dzień....

**********

dziękuję za miłe słowa odnośnie kursu, mam nadzieję, że dobrze mi pójdzie, teraz trzeba ćwiczyć i ćwiczyć swoje umiejętności, w końcu mam werwę by coś robić popołudniami poza ślęczeniem przed kompem i ćwiczeniam z Tonym oraz Shaunem

menu na dziś:
śniadanie: tortilla pełnoziarnista z pomidorem i jajkiem
2 śniadanie: ryż z kurczakiem i surówka, banan
obiad: barszcz + krokiet lub pierogi
kolacja: ?

+ ćwiczenia: Shoulder & Arms, Insanity Cardio ABS lub Insane ABS

buźka :)


 
  • Catalunya

    Catalunya

    16 maja 2013, 14:23

    ej tam nie taki straszny ten pech - jak na każdym kroku znalazłaś pomoc :) szkoda tylko, że nie ma tak zawsze ... Trzymam kciuki za twój rozwój i ten kurs, fajnie, że robisz coś co lubisz :) Powodzenia

  • NaDukanie

    NaDukanie

    15 maja 2013, 22:22

    Kochana ja wyznaję zasadę ''jeden skowronek wiosny nie czyni'' i do pechowego dnia stosuje to samo. Jak coś nie rano złego spotka to nie poddaję się ,że to pechowy dzień. Ty skończyłaś go pięknie treningami.

  • gruszkin

    gruszkin

    15 maja 2013, 11:01

    Nie taki straszny ten pech jak każde zdanie kończysz "na szczęście"... :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.