Hej kochane moje :)
Wczoraj rano kładłam się spać już planując o której dziś znajdę czas na bieganie :) Jednak gdy wstałam rano spotkała mnie hmm nie miła dość niespodzianka. Moje udo nieoczekiwanie spuchło. Pomyślałam, że coś mnie ugryzło i wstałam się ogarniać na zajęcia ;) Swoją drogą kolokwium chyba dobrze poszło :) Ale już na uczelni noga zaczęła swędzieć jeszcze bardziej i podrażniało ją nawet chodzenie. Wytrzymam, nie będę się drapać. Uwierzcie mało szału nie dostałam nie mogąc się nawet dotknąć w to miejsce. Wróciłam do domu, wzięłam wapno, jedno, drugie, srodek na alergie , a noga dalej puchnie. No cóż , mama wróciła z pracy i zobaczyła to:
To jeszcze było początkowe stadium, no i pojechałyśmy w wielkim skrócie do szpitala. Pomijając fakt, że w poczekalni spędziłam jedyne (i tak nieźle jak na służbę zdrowia). Cóż, po dwóch godzinach oczekiwań zostałam wezwana do gabinetu. Bardzo miły Pan doktor muszę przyznać, na wejściu zakomunikował mi coś czego się nie spodziewałam:
- Hmm no chyba Panią coś ugryzło..
Cisnęło mi się na usta:
I przepisał zastrzyk. Poczekałam sobie kolejne pół godzinki i pielęgniarka zabrała mnie do zabiegowego. Oświadczyła mi, że mam się położyć i odsłonić pośladki. Że co?! To będzie kucie w dupcie?! Aż się przeraziłam i już rozważałam czy nie czmyhnąć , ale mój rozsądek zakomunikował mi:
"Kobieto! Weź się w garść Ty będziesz rodzić dzieci, a w dupkę się ukłucia boisz , bo boli?!"
I wtedy heroicznie zostałam na leżance i przyjęłam cios na klatę, znaczy na dupcię. Słabe uczucie choć i tak pielęgniarka bardzo się starała żeby nie bolało. Teraz siedze z przerażeniem w domu, bo noga nadal puchnie. W tym momencie jest jak dwie pięści. Mam nadzieje , że do rana przejdzie. Ale ledwo chodzę, a kąpiąc się mało nie dostałam szału. Nie umiem opisać jak bardzo to swędzi! :O Ale nic, będę dzielna. Do rana musi zniknąć i koniec nie ma , że boli :)
Mam nadzieje kochane, że Wasz dzień trochę lepszy :) Pozdrawiam Was gorąco! :D
makelifehappier
24 maja 2013, 11:51I jak tam noga? Przeszło już?
ruda.maruda
22 maja 2013, 23:08no jakbym czytała o swojej nodze parę dni temu. też coś mnie ukąsiło i swędziało niemiłosiernie. dostałam maść i kwas borowy do przemywania + tabletki na alergie i po paru dniach przeszło. trzymaj się dzielnie, wiem co czujesz...
agggg
22 maja 2013, 22:31Jejć, ciekawe, co Cię tak użarło, że aż tak noga spuchła... w życiu tak nie miałam (pfu pfu!), raz mnie bodajże końska mucha w rękę ugryzła to była spora opuchlizna.. ale chyba nie aż tak :)
anulkaa12
22 maja 2013, 15:17ps. rozbawił mnie ten tekst o rodzeniu dzieci i zastrzyku :p
anulkaa12
22 maja 2013, 15:05oj biedna.. glupie ugryzienie a tyle z tym zamieszania;/ mam nadzieję że przejdzie niedługo :*
zojka88
22 maja 2013, 08:48Daj znać jak z nogą. Bardzo Ci współczuję, ja nie wiem czy dałabym radę wytrzymać i nie podrapać się. Moja siostra rok temu miała tak pogryzione nogi przez meszki że nie mogła nawet wstać i chodzić bo były dosłownie jak pampuchy, nawet na spodzie stóp miała ugryzienia. Oby szybko Ci to przeszło. Trzymaj się dzielnie! Zdrówka :)
rroja
22 maja 2013, 00:19o biedactwo! masakra z tymi robalami! trzymaj się! :)
liliana200
21 maja 2013, 21:48O kurczaczek ale ci spuchła a czerwona...hm...przykładaj sobie kostki lodu i nie będzie tak swędzieć. Współczuje :(
Paulaa95
21 maja 2013, 21:36Oj no to niezle.. :o Mam nadzieje ze szybko przejdzie i bedziesz mogla pobiegac! :)