Waga właściwie waha się wokół 81,6 od 2 tygodni co itak uważam za nie lada sukces.
Nie pamiętam powoli jak wygląda mój ogródek, jak wygląda mój salon, wczoraj sobie przypomniałam jak wyglądają moi rodzice :)
Co się dzieje zapytacie? Armagedon: rozwozimy zaproszenia na wesele.
Do każdego trzeba wejść, usiąść, wypić kawę ( zjeść serniczka u kuzynki albo obiad śląski u ciotki). W weekend byliśmy na dwa dni we Wrocławiu u znajomych a znajomi wiadomo nie gotują na parze więc wpadło 2x KFC...
Dzisiaj tour de znajomi w Gliwicach a jutro kierunek Kraków...
Jak by tego było mało - teść leży w szpitalu już ponad dwa tygodnie i 'czeski film' nikt nic nie wie... Mamuśka rzekomo miała się oszczędzać żeby czegoś przed weselem nie narobiła i przy prozaicznym podlewaniu kwiatów przebiła sobie oko gałęzią...
No świetnie tylko siąść i płakać.
Dobrze, że ta waga nie jest upierdliwa i nie rośnie. Na przyszły tydzień zostało nam tylko kilku niedobitków, którym nie pasowało się spotkać w ostatnich dwóch tygodniach i temat zaproszeń będzie można zamknąć.
I zacznie się nowy. Kołocz Weselny. Dlaczego przyszło mi być ślązaczką? Teraz będę jak świadkowie jehowy pukać od domu do domu sąsiadów i z przyklejonym uśmiechem roznosić kołocz i informować o weselu :)
Chciałam do ślubu zejść poniżej 80. Choćby 79,9... Niestety coraz bardziej czarno to widzę. Od 1,5 miesiąca waga spadła aż 1kg :) a do ślubu mamy 6 tygodni więc rachunek jest prosty :D
Nie mniej summa sumarum mam -20kg :D
Poniżej postanowiłam wrzucić zdjęcie porównawcze kiecki, w której szłam rok temu na wesele kuzynki:
Z lewej waga 101,5kg z prawej waga 82kg ( z góry przepraszam za jakość zdjęć ale jak je zgrałam na kompa już byłam 'sebleczona' i nie chciało mi się 'na zot oblykać' :P )
NiezadowolonaMama
25 maja 2013, 08:20Wspaniale wyglądasz widać efekty ciężkiej pracy :) a 7 na pewno będzie matka natura na pewno zrobi ci taki mały prezent weselny :P
kaska2112
24 maja 2013, 23:12Bedzie siodemeczka, nie ma co. Tylko nie waz sie w dniu ślubu, zeby lipy nie bylo w Najwazniejszym Dniu:D
monka78
24 maja 2013, 21:10widać efekty i to jak,super wielkie gratulacje:)
Mileczna
24 maja 2013, 11:03Kapitalny wynik !!! wyglądasz świetnie...supcio ci łydeczki wyszczuplały!!! Jeśli przypadkiem nie widzisz efektów to wierz mi na słowo!!! wogóle -20 kg...no naprawde rizpect. Sajgon z zaproszeniami dokładnie rozumiem...mysmy sie z tego rok temu troszkę wykrecili. Ponieważ od stron rodzinnych miszkami niemal 300 km wszyscy zrozumieli że zaproszenia będą wysłane poczta. tylko rodzicom i dziadkom wreczaliśmy osobiście. i nie przepraszaj ,ze sie nie udzielasz:))) wyniki super...a tak a'propos moje slubu ja tak sie odchudzałam ,ze w dniu slubu osiagnełam swoja najwyższa wagę :))) więc należą Ci sie najwyższe gratulacje nawet jesli te wymażone 6 kg nie zdązy uciec na drzewo!
anuszka1981
24 maja 2013, 10:01tylko Ty odrobinę wyższa :) i ja mam duże piersi, co mnie poszerza i grubsze nogi niż TY :(
nigraja
24 maja 2013, 09:45Wyglądasz świetnie !!!!!!!!!!!! gratuluje -20kg
anuszka1981
24 maja 2013, 09:26ale piękna ta sukieneczka z kwiatami biała ;) boska
anuszka1981
24 maja 2013, 09:04ale różnica piękna :)
ZapachTuberozy
24 maja 2013, 08:55Gratuluję zminay ! :)
karmelciastkoczekolada1987
24 maja 2013, 08:51Wspaniała różnica, gratulacje! Wyglądasz świetnie:)