Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
147 - nieszczera i wykończona.


śniadanie:
2 wazy z Turkiem light, pomidorem i cebulą + owsianka (2 łyżki płatków, łyżeczka wiórków kokosowych, pół jabłka, cynamon, 100 ml mleka 2%, woda) = 300 kcal

II śniadanie:
 2 suchary -  z Turkiem, z szynką, pomidorem, cebulką + pół jabłka + mała inka = 170 kcal

III śniadanie:
kawa + kawałek sernika = 250 kcal

obiad:
placek marchewkowy + kawałek kiełbasy = 300 kcal

podwieczorek:
jogurt naturalny + otręby śliwkowe = 130 kcal

kolacja:
maślanka z ogórkiem + 2 garści precelków = 280 kcal

Razem: 1450 kcal

******************************************************************************

Ćwiczenia:
Godzina szybkiego marszu
Pół godziny biegania

******************************************************************************

Tak się dzisiaj źle czuję, jakbym miała zaraz paść trupem. Ciemno przed oczami, słabo głowa boli a w dodatku mam ciąg dalszy okresu? Nie wiem o co chodzi, znaczy cieszę się bardzo, że jest, tylko jakoś tak dziwnie, bo we wtorek był jeden bardzo słaby dzień, wczoraj słaby a dzisiaj (poniedziałek) normalny.
O, deszcz pada.
Jestem taka wyczerpana. A nic konkretnego dzisiaj nie robiłam.
Dieta, pogoda, ćwiczenia, przemęczenie?

Siedzę sobie w pokoju. Przychodzi mama.
( M - mama, J - ja )
"M: Długo się jeszcze będziesz odchudzać ?!
J: Już się nie odchudzam, tylko ćwiczę i rzeźbię ciało, ewentualnie mogę zrzucić kilka kilo.
M: Kilka to znaczy ile?! Dzisiaj w internecie czytałam, że dla Twojego wzrostu odpowiednia waga jest w przedziale 62-74 kg. Ile chcesz jeszcze zrzucać? Będziesz brzydko wyglądać. Przesadzasz.
J: 2, 3 kilo i będę zadowolona. Teraz skupiam się na wymiarach.."

Mam przytyć? Chyba Bóg ją opuścił... 
Nie będę zadowolona z 2, 3 kilo, tylko z 10... Nie lubię kłamać, ale do cholery muszę. 
Nie mogę być wiecznie gruba.
Wolę umrzeć...

Pieprzone słodycze.
..........................................................................................................................

  • bedezdrowa

    bedezdrowa

    3 czerwca 2013, 02:49

    i jakbyś mogła mi jeszcze napisać jak robisz ten placek marchewkowy to będę wdzięczna!! :) ps. Ty musisz popracować nad psychikę i akceptacją samej siebie, bo generalnie JUŻ JESTEŚ SZCZUPŁA a widzę, że Ty tego nie widzisz...:/

  • JustynkaF

    JustynkaF

    28 maja 2013, 11:48

    Może jakieś multiwitaminy? Czegoś może brakować skoro odczuwasz zmęczenie. Menu masz super! Pełnowartościowe :) Mamą się nie przejmuj, zawsze o nas będą się martwić. Uśmiechnij się inaczej odchudzanie i dążenie do celu będzie męczące.

  • granolaa

    granolaa

    28 maja 2013, 10:57

    Musisz myśleć pozytywnie, bo z takim nastawieniem odchudzanie to katorga. Przestań się tak skupiać na wyglądzie, żyj zdrowo i na pewno dojdziesz do upragnionej sylwetki. Poza tym nie jesteś gruba, w ogóle bez przesady z tym umieraniem, musisz wrzucić na luz :)!

  • Amelia77

    Amelia77

    27 maja 2013, 21:32

    Dziewczyno, normalnie jakbym słyszała siebie :)) rozumiem Cię całkowicie!!!!

  • wiolcia2121

    wiolcia2121

    27 maja 2013, 21:23

    E nie gadaj takich glupot ze mozesz umrzec... !!

  • liliputek91

    liliputek91

    27 maja 2013, 21:12

    Ja też taki dzień miałam dziś. normalnie myślałam, że padnę. trzymaj się, pamiętaj jesteś super, i nie pisz "wolę umrzeć"

  • nelly.

    nelly.

    27 maja 2013, 20:53

    a cóż to za placek marchewkowy ? :) A za takie teksty "wolę umrzeć" , to ja się do Ciebie przejadę i kopnę Cie w tyłek, ok ? :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.