Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zdjęcia zakupów w SH , historia z autobusu !


Hej piękne! :)


A więc komunia udała się super ;) Niestety nie mogłam się nawet napić, bo wieczorem czekało na mnie zakuwanie do kolosa. Coś za coś :)


Ta pogoda mnie dobija wprost. Chce już słooooooooońce ! :) Ale przestało padać , więc może się wybiorę biegać jakoś później. Nie chce mi się okrutnie i w dodatku biologia molekularna mi się przygląda ... (mam kolejne kolokwium za tydzień :( ) 

Z tej okazji postanowiłam sobie dziś poprawić humor i wybrałam się do lumpeksu :D No bo co jak nie zakupy poprawi zawsze kobiecie nastrój? :) Ale po drodze przeżyłam istny szok z obrzydzeniem i niedowierzaniem , a więc od początku:

Jadę sobie oto autobusem siedząc tyłem do jazdy, nagle autobus zatrzymuje się na przystanku i wsiada oto młody chłopak z wyraźną (! nawet bardzo) nadwagą, jeśli nie otyły. Na oko jakieś 21 lat coś takiego. Siada obok, depcze mnie przy tym dwukrotnie i patrzy się z wyrzutem. Pierwsza rzecz jaka rzuca mi się w oczy i nozdrza to chipsy. Ten chłopak pochałania chipsy, konkretnie mega pakę XXL z prędkością światła w próżni. Je tak szybko i zapalczywie, że ledwo zauważam kiedy wpycha sobie nową garść chrupków do ust. Słowo . No nic, pewnie strasznie głodny myślę, nie komentując w głowie wszystkich śmieciowych dodatków do chipsów i tego co o nich myślę jako wartości odżywczej.. 

Jadę dalej. Mijam kolejny przystanek w towarzystwie chłopaka z chrupkami. W pewnym momencie chłopak ręką odnotowuje fakt niedoprzyjęcia. KONIEC. Chipsy się skończyły. No nic pozostają mu jeszcze palce. Chłopak ślini grubiutkie palce i próbuje zgarnąć to co po chipsach zostało na dnie plastikowego opakowania. Następnie bierze do buzi palec po palcu ,a później ssie już całą dłoń na całego , bo może jeszcze kawałek posypki od chipsów gdzieś się zabłąkał. Ja , z drugim śniadaniem w okolicy przełyku trzymam się twardo i siedzę nieświadoma, że najgorsze dopiero nadchodzi..Chłopak, sfrustrowany faktem, że chipsów nie ma, a palce też już oblizane ewidentnie rozmyśla co począć. Myśli , to daleko idące określenie, bo dam sobie rękę uciąć, że chłopak jest w chipso-narkotycznym transie. Nadchodzi apogeum. Co robi nasz bohater? Otóż obgryza kawałki plastikowej torebki po chipsach i pakuje je sobie do buzi i żuje. No kurwa, ja nie zartuje.Koleś ŻUJE torebke po chipsach.Rozglądam się po bokach nerwowo w poszukiwaniu ukrytej kamery. BOŻE, Boże , Boże niech to będzie jakiś żart! Na skraju wymiotów i niedowierzania , bo w końcu każdy ma jakieś granice, wstaje i przepycham się do drzwi.

Wysiadam i masakra. Obrzydlistwo. Chłopak zachowywał się jak zwierze! Ale przynajmniej na chipsy szybko mi ochota nie przyjdzie xd W sumie i tak ich nie lubie zbytnio, od dziś nie lubię jeszcze bardziej :D


A teraz zmieniając temat trochę obkupiłam się w lumpeksie :D

Kupiłam sweterek i kilka bluzeczek i jestem baaaardzo zadowolona :) Wstawiam fotki moich łupów :D Nie ład w zdjęciach straszny, ale na szybko robione :D


Jedzeniowo dziś i wczoraj po 1400 - 1500 kcal :) Trzymajcie się laski ;*

  • rroja

    rroja

    28 maja 2013, 22:09

    o matko, aż mi się niedobrze zrobiło... motywacja ten chłopak, nie ma co! a te ciuszki jak nowe! powodzenia! ;)

  • ruda.maruda

    ruda.maruda

    28 maja 2013, 20:25

    technologię żywności, ale mega średni kierunek. no skoro mówisz, że ktoś tam się kiedyś odezwie z pracy, to Ci wierzę ;-) łapię się już wszystkiego, bo brak doświadczenia nie pozwala mi na przebieranie w ofertach :D

  • Filigree

    Filigree

    28 maja 2013, 20:21

    O matko... Ja uwielbiam chipsy ale żeby żuć opakowanie? ;O szczęka mi opadła, naprawdę. Ciuchy ekstra, wcale nie wyglądają jak z SH :)

  • Clyro

    Clyro

    28 maja 2013, 20:17

    dzięki :) napiszę, napiszę

  • ruda.maruda

    ruda.maruda

    28 maja 2013, 20:08

    mi się nigdy nie udało nic upolować w lumpie. zawsze jak przychodzę, to zostają same rupiecie. no ale pod koniec czerwca planuję się wybrać do jakichś mniejszych lumpków i a nuż się coś trafi :-) ja tak uwielbiam chipsy, że pewnie gdybym zobaczyła tego kolesia, to też bym długo nie ich nie tknęła.

  • otrzewna

    otrzewna

    28 maja 2013, 19:48

    Chłopak być może ma zaburzenia psychicznej. Nie zawsze wszystko jest takie jakie się wydaje...

  • katinka75

    katinka75

    28 maja 2013, 19:38

    Ciuchy jak z galerii:P Współczuję widoku w autobusie :D

  • NowaJaWwa

    NowaJaWwa

    28 maja 2013, 19:38

    fajna 2 i 4 bluzka =) a sytuacja w autobusie jednym słowem "bleee"

  • siczma

    siczma

    28 maja 2013, 19:36

    Aż mi sie niedobrze zrobiło..... A zakupy super!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.