Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
było ciężko, musi być w końcu lżej...


Witajcie!
wiem wiem, nie było mnie ho ho... i jeszcze dłużej!
ale jestem i od wczoraj dieta :)
niestety od stycznia do tej pory się nie udało i znów zaczęłam wczoraj, ale ciężki miałam czas.
Operacja moja, ciągła choroba dziecka... ehhh nie było lekko.
Rozłąka z Małym na okres pobytu w szpitalu była bardzo ciężka.
Ale jestem!
Słuchajcie mam zamiar pisać co jem, nie głodzę się, ale chyba za często jem...

Wtorek 4.06.13

śniadanie
dwie kromki razowego pieczywa, szynka, trochę margaryny, pomidor, cebula

truskawki w między czasie, bez niczego

II śniadanie
4 biszkopty z 3/4 szkl mleka <---- niestety to może taka słabość, ale lepiej mi znieść dietę

za jakąś godzinę zsiadłe mleko ok 150ml,


obiad:
mięso z kurczaka gotowane, więcej nie zdążyłam



wiem, że to takie nie bardzo poukładane, ale nie zawsze zdążę, a i czasami nie jestem w stanie wytrzymać 3 godz,



Trzymajcie za mnie kciuki, proszę!!! :)
Musi się w końcu udać, boję się zważyć ale zrobię to rano jutro! lęk jak nie wiem ale nie warzę więcej niż te 108... niestety wiem że to dużo, no ale! dlatego tu jestem i chcę to zmienić, chcę być szczupła!
  • MilkaG

    MilkaG

    4 czerwca 2013, 18:35

    Ja też tak mam że Ciężkowo wytrzymać 3 godz, ale wtedy zapijam wodą głód, woda dobra na wszystko.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.