Mam już dosyć ciągłego myślenia, pisania i gadania o tym , że zostało mi ostatnie 5 kg do zrzucenia!!
Od jutra wracam na stare sprawdzone tory czyli do II fazy Dukana.
Wcześniej stosowałam ja w systemie 4 dni białkowe od pon do czw, 3 dni białko+warzywa w piątek sobotę i niedzielę.
Tym razem zamierzam sobie trochę sprawę ułatwić, ale tez w pewnym sensie utrudnić.
Ułatwić ponieważ zamierzam stosować dzień białkowy i warzywny na przemian co drugi dzień. Chodzi mi głównie o to żeby zbytnio nie obciążyć nerek.
Utrudnię sobie na pewno, bo wcześniej pamiętam robiłam sobie zakupy na kilka dni białkowych później na kilka dnia z warzywami i to było wygodne, a teraz będę musiała robić zakupy częściej. Ale cóż tak trzeba.
Muszę się rozprawić z tymi kilogramami , bo nie daje mi to spokoju.
Czuję, że jak mam wyznaczone dokładne produkty które mogę jeść to się tego trzymam, a jak sobie pozwalam to już po całości:) I cóż z tego , że żołądek dopieszczony skoro czuję się ciężko jakoś tak niedobrze mi i psychicznie cały czas czuję presję i niedosyt.
Dlatego muszę!!! Musze się znowu za siebie ostro wziąć!!
Odpoczęłam po wcześniejszej fazie diety , zregenerowałam siły i teraz muszę zaatakować definitywnie i ostatecznie:)
Wiara czyni cuda. Dam radę!!!:)
Trzymajcie kciuki :)
ita1987
10 czerwca 2013, 12:013mam kciuki... :-)
aischad
8 czerwca 2013, 22:18Ja trzymam! Dasz radę ;)