żyję... wiem, dawno mnie nie było, ale brakło czasu
powtórka zeszłego tygodnia bo od czwartku po pracy głównie w kuchni spędzałam czas na gotowaniu, sobotę na sprzątaniu i gości miałam, ale już mogłam wrócić na właściwe tory
wagę odrzuciłam na bok, to samo metr, zrobię pomiary po fazie 1 czyli za 2,5 tyg
ostatnie dni: 3 dni ciężkiej pracy wg programu + 50 brzuchów i jakieś luźne (w poniedziałek chwilka z ciężarkami na ręce) czuję się świetnie, jedzeniowo się trzymam w miarę, tylko mały kawałek ciasta w poniedziałek (weekend pominę może lepiej)
jutro napiszę coś wiecej, ale nadrobię i wasze pamiętniki, pozdrawiam i miłego wieczoru :)
gruszkin
13 czerwca 2013, 06:42no to wracaj, bo dziwnie tu bez ciebie :*
AnielaKowalik
13 czerwca 2013, 04:17Miłych ćwiczeń! Pozdrawiam :)