Niecały rok temu usamodzielniłam się, choć tak naprawdę to byłam niezależna finansowo już dawno bo studiowałam dziennie i sama się utrzymywałam, ale mieszkałam jeszcze z rodzicami, a teraz przeprowadziłam się do mieszkania niedaleko(15km) rodzinnej miejscowości..
w okresie około 8miesięcy przytyłam 15kg..
Nie czułam się źle w swoim ciele bo zawsze uważałam żę można fajnie wyglądać mając kilka kilogramów więcej - wszystko zależy od samooceny i wiary w siebie, jednak teraz coś zaczęło mi przeszkadzać..
Ostatnio spotkałam kilka znajomych osób których komentarze mnie zaskoczyły : "ale ładnie się zaokrągliłaś" czy "ale się poprawiłaś"..
Bo ja tego tak nie postrzegałam..
Dziś chciałam sobie kupić jakąś sukienkę i gdy oglądałam jakąś a pani ekspedientka powiedziała "to jest L-ka ale może pani spróbować w nią wejść bo mają zaniżoną numeracje".. Wiem że może niektóre uznają że przesadzam ale ja nosiłam M a czasami nawet S...Gdy to usłyszałam coś we mnie pękło...
Dodatkowo była u mnie przyjaciółka która mieszka 400km ode mnie i przesłała mi dziś zdjęcia z jej pobytu u mnie.. Ledwo poznałam siebie na tych zdjęciach..
ale nie ma co marudzić..
zaczynam walkę o dawną figurę
w okresie około 8miesięcy przytyłam 15kg..
Nie czułam się źle w swoim ciele bo zawsze uważałam żę można fajnie wyglądać mając kilka kilogramów więcej - wszystko zależy od samooceny i wiary w siebie, jednak teraz coś zaczęło mi przeszkadzać..
Ostatnio spotkałam kilka znajomych osób których komentarze mnie zaskoczyły : "ale ładnie się zaokrągliłaś" czy "ale się poprawiłaś"..
Bo ja tego tak nie postrzegałam..
Dziś chciałam sobie kupić jakąś sukienkę i gdy oglądałam jakąś a pani ekspedientka powiedziała "to jest L-ka ale może pani spróbować w nią wejść bo mają zaniżoną numeracje".. Wiem że może niektóre uznają że przesadzam ale ja nosiłam M a czasami nawet S...Gdy to usłyszałam coś we mnie pękło...
Dodatkowo była u mnie przyjaciółka która mieszka 400km ode mnie i przesłała mi dziś zdjęcia z jej pobytu u mnie.. Ledwo poznałam siebie na tych zdjęciach..
ale nie ma co marudzić..
zaczynam walkę o dawną figurę
Wieczorkiem dodam pewnie jeszcze jeden wpis i opisze moje cele i to jak zamierzam je osiągnąć a teraz życzę miłego popołudnia
MyWorldAndMe
24 września 2013, 22:49zatem życzę Ci wytrwałości w dążeniu do celu!:)niestety czasem takie zmiany diametralne odbijają się niekorzystnie np. właśnie na naszej figurze:)także powodzenia i żeby już nikt Ci nie powiedział jak to Ci sie powodzi ooo:)buziaki!
metafizyka
25 lipca 2013, 16:29problem z zakupami to ja mam już chba od zawsze!!! motywacja jest podstawą!!! powodzenia
Invisible2
25 lipca 2013, 16:12Trzymam kciuki :))