Mam okropny problem z trzymaniem diety, a nie chodzi w cale, że jem słodycze czy coś. Żywię się samym białkiem niemal i mi mało ;/
A musze choć troszkę do września zrzucić, choć z 5kg.
Najgorszy problem mam, gdy wracam o 21 z jazdy rowerem i mój organizm się domaga wszystkiego.
Zastanawiam się, czy nie warto może sprobować jakichś rozsądnych wspomagaczy w spalaniu tłuszczyku na nogach i brzuchu...
Ze statystyk endomondo wynika że:
spaliłam 1180kcal (37 km jazdy rowerem w terenie przez 2h 26min)
Myślę, że to całkiem ładny efekt.
Słodkich snów i dziękuję, za wasze komentarze. :)
emiiily
25 lipca 2013, 22:35Wow, to mega efekt;) Zawsze tak jest, że organizm po wysiłku domaga się dostarczenia mu utraconej energii, a wiadomo że najchętniej w takim przypadku sięgnęłybyśmy po coś energetycznego, a niekoniecznie zdrowego. Po siłowni doskwiera mi to samo, całą lodówkę mogłabym zjeść. Ja wspomagaczy nie próbowałam, więc w tej kwestii nie pomogę