Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Płacz na treningu śmiej się podczas walki !!


to chyba był najgorszy ranek jaki mogłam doświadczyć jestem zmęczona i wykończona

nie wiem wcześniej dawałam sobie rade i obeszło się bez płaczu a dziś po każdym treningu ryczałam bo miałam już dość , nienawidzę ćwiczyć i chyba nigdy do tego się nie przyzwyczaję , wczoraj nie ćwiczyłam może to przez to ? bo powinnam regularnie ale nie ta pogoda , cała gorącą ciało czerwone i obolałe a tu jeszcze musze ćwiczyć 30 min wybuchłam po prostu płaczem bo słabo widzę efekty po sobie oprócz twarzy która rzeczywiście wyszczuplała a ćwiczę już przez 2 tygodnie , ja już naprawdę nie daje rady !!! a jutro ważenie się tak się boje że waga może nawet wzrosnąć ale po prostu się nie obniży  , boje się że jak zobaczę to to nie dam rady bo daje z siebie 7 poty a rezultatów nie ma , zobaczymy jutro już na wszelki wypadek wieczorem zrobię sobie fitness to są jedyne ćwiczenia które kocham nad życie !!!!

  • Szehus

    Szehus

    29 lipca 2013, 15:30

    Ejjj no nie ma płakania! Ale wiem o czym mówisz:) Najpierw widać efekty na twarzy, a potem po całości, nie możesz się teraz poddać.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.