Smutno Mi...
Mój Kotek pojechał dziś rano z kolegami nad morze, na tak zwany "męski wyjazd". A mi głupiej smutno samej w domu i już się martwię jak ja przeżyję sama ten weekend Stara baba ze mnie, a zachowuję się jak dziecko.... A tak mi przykro, że nie wiem... Bo mogliśmy zamiast tego jechać razem. Bo już im zazdroszczę pogody. Bo chciałabym znów popluskać się w morzu. Bo jestem pozytywnie uzależniona od mojego faceta i jego dotyku... Bo nienawidzę spać sama.
Na pocieszenie chociaż waga pokazał 58,2 kg i to jest super! Ostatnio dieta jest albo jej nie ma, robimy sobie małe dyspensy. Ważne, że waga spada, fakt nieco wolniej. Natomiast chyba odkryłam złoty żywieniowy środek jak nie dopuścić do efektu jojo i tą wagę utrzymać jak najdłużej.
W sumie do celu zostało ok. 3 kg. Efekty są widoczne gołym okiem, wczoraj znajoma na mój widok zakrzyczała: o kurcze jak ty schudłaś! Nie ma nic przyjemniejszego i nie ma lepszego podsumowania!
Najgorsze, ze weekend mam mieć dość leniwy, mało pracy, a szkoda, bo bym nie miała czasu myśleć o Kocie z kolegami nad morzem.
Buuuuuuu cholerni faceci, cholerne męskie wyjazdy! No dobra, i tak wiem, ze jakoś mi to wynagrodzi!
Efkakonewka
1 sierpnia 2013, 14:20Heh może jedzie z moim;)), he he, mój też ma taki zlot:) Ja staram się zająć czas, umówiłam się z psiapsiółą na diet gotowanie i ploty z akcją piżama:))POLECAM.
loxlo
1 sierpnia 2013, 13:58oj, zajmij się sobą, zrób sobie weekend spa i wypocznij ;)
MadameRose
1 sierpnia 2013, 13:58Nie przejmuj się! Znajdź sobie jakieś zajęcie, umów się z dawno nie widzianymi znajomymi, ciesz chwilową pozycją singielki. faceci potrzebują luzu, nie możemy na nich wisieć 24h na dobę, bo się męczą i uciekają. Muszą od czasu do czasu "uciec" do swojej jaskini i tam się zaszyć. Taki męski wypad dobrze Wam zrobi obojgu. Pozwoli nabrać dystansu, zatęsknić. Jesli nie będziecie do siebie wydzwaniać co 5 minut i pozwolicie zająć na chwilę czymś innym niż sobą na wzajem, was związek wieeele zyska. :)