A mój dzisiejszy demon jest bardzo sympatyczny. Jeden głupiutki kilogram, a ile może dać? Ta ósemka z przodu ( pieprzę czy to woda, czy cokolwiek innego) wygląda jak bałwanek Bouli :)
Dlatego też właśnie będę o Bouli'ego dbać. Dzień zaczęłam śniadaniem, choć to dla mnie trudne. Zrobiłam sobie kawę - bez cukru. Jakoś przeżyłam :D
Teraz jeszcze czekam na okres, więc na wagę włazić nie będę. Jest piątek, więc niech w piatki moje ważenie wypada.
Przyjeżdza dzisiaj mój X. Skoro na basen jestem za słaba, będziem ćwiczyć inaczej :]
I czekam tylko do 16, żeby przestało obowiązywać moje L-4 i zapieprzam ze znajomą do szmateksu. Se zaraz kupię kilogram ciuchów za 5 złotych, asasasasa!
Gezunthajt kochane i miłego dnia!
ni_kola
2 sierpnia 2013, 20:44Gratuluję!! Ten kilogram ma szczególny wyraz bo przełamał pewną barierę. Dbaj o niego a waga na pewno będzie Ci wdzięczna :)
winterwind
2 sierpnia 2013, 09:18zawsze cyferka w dol cieszy :) uwielbiam sh,mnustwo tam unikatowych ciuszkow