Wczoraj był mój pierwszy bieg masakra... zero kondycji.. ale własnie tak to jest jak sie niic nie robi
. Nie powiem przebiegłam nie duzy kawałek ale przeciez na pierwszy raz nie da sie Polski obleciec...
Grunt, że zaczęłam
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Bogini21
6 sierpnia 2013, 11:32Bo trzeba zacząć z planem :D ja jak zaczynałam to też była masakra ale znalazłam na necie ten plan http://aktywna-kobieta.wieszjak.pl/bieganie/229703,6tygodniowy-plan--od-zera-do-30-minut-biegu.html i teraz spokojnie mogę przebiegnąć 30 min i figurka jak się patrzy też jest :P
MadameRose
6 sierpnia 2013, 08:19Początki zawsze są trudne.... Wszystko w swoim czasie. jak będziesz wytrwała, rezultaty przyjdą szybciutko ;)
ulotna2013
6 sierpnia 2013, 08:15Masz rację, grunt to zacząć. Pozdrawiam
.Patulka.
6 sierpnia 2013, 08:14również zaczęłam wczoraj biegać! a raczej wróciłam do biegania... jednak jak się robi przerwy dłuższe to człowiek wyzbywa się swojej kondycji...:) powodzenia!:)