Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
FANTASTIC BABY


Niedziela... Byłam rano na rowerze, 18km za mną. Przykładnie zjadłam śniadanko, a później kościół i kawałek tortu urodzinowego siostry. Obiecałam sobie nie jeść słodyczy, złamałam słowo, ale nie mogłam odmówić. To spowodowałoby kłótnię z rodzicami, a przecież nie chcę tego. Najlepsze jest to, że tort był taki jak na każde urodziny, pieczony przez mamę, słodki i nawet z czekoladą... a mi wcale nie smakował, męczyłam się i zjadłam kawałek, ale to było najgorsze drugie śniadanie od początku diety. Po prostu mój mózg nie mógł ścierpieć cukru, mówiłam przecież sobie codziennie, że cukier jest szkodliwy i odstawiam go, bo jestem silna i chcę być szczupła i zdrowa. Zatęskniłam za moim serkiem lub jogurtem codziennie o 11 :( Na obiad dzisiaj 1/2 woreczka brązowego ryżu i faszerowany kurczak z jakąś surówką. Moja mama jest cudowną kucharką :D. Żeby spalić ten wstrętny cukier zrobię wieczorkiem Skalpel przed kolacją, na którą jest kefir i owoce. Dieta mnie nie męczy, wygląda na to, że udało mi się zmienić styl odżywiania się. Teraz będzie łatwiej. Ostatni raz jadłam pieczywo dokładanie tydzień temu... a jeszcze niedawno nie mogłam wyobrazić sobie bez niego życia. Wszystko się zmienia. Trzymajcie kciuki, bo motywacja mi potrzebna. Niestety mam wokół siebie osoby, które robią wszystko co w ich mocy by mnie unieszczęśliwić, przykre jest, to, że jest to moja rodzina. Powinno być inaczej, ale niestety nie mam wpływu na czyjąś nienawiść. Najbardziej boli jak słyszę to obgadywanie, ale nie zlęknę się i nie ugnę mimo krytyki. Chcę być szczęśliwym i dobrym człowiekiem, pełnym zapału i energii. Gdy nadejdzie czas, będzie łatwiej. Zostawię to za sobą.
  • Befit19

    Befit19

    25 sierpnia 2013, 18:18

    Ja bardzo nie lubię się mierzyć. Ale chyba muszę zacząć, bo to bardziej motywuje i bardziej widać spadki:)

  • mankilou96

    mankilou96

    25 sierpnia 2013, 16:30

    Ja też tak mam, że gdy zjem coś słodkiego czuję się okropnie w myślach wyzywam się od idiotek i zadaje sobie pytanie I CO DAŁO CI TO COŚ, TYLKO CI ZASZKODZIŁO :D Strasznie zmieniło mi się podejście psychiczne i szczerze się z tego cieszę. Trzyma za ciebie słońce BARDZO mocno kciuki, wiesz jak ludzie cię obgadują to wniosek jest jeden ZAZDROSZCZĄ CI TEGO CO OSIĄGNĘŁAŚ więc idź dalej na przód w swym postanowieniu i daj im powód do jeszcze większej zazdrości :P Gorąco pozdrawiam! :*

  • marlenka2506

    marlenka2506

    25 sierpnia 2013, 14:04

    Zazdroszcza Ci po prostu :)) . Badz silna i trwaj w swoim postanowieniu !! :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.